Ostatnie spotkanie muzealne upłynęło pod znakiem emigracji. A piątkowa wystawa obrazów oraz recital literacko-muzyczny „Retrospektywa” mysłowiczanina Gabriela Kocha przyciągnęła fanów twórczości tego człowieka-orkiestry.
Gabriel Koch – mysłowiczanin, emigrant, człowiek orkiestra. Maluje, pisze poezję, jest muzykiem. Na co dzień pracuje z młodzieżą uzależnioną, a wieczorami udziela się artystycznie, prezentując swoje satyryczne teksty i bluesową muzykę.
– Ostatnio zatęskniłem za moim PRL-owskim dzieciństwem i młodością. Namalowałem kilka obrazów na ten temat – mówi Gabriel Koch, artysta.
– To jest taka literatura z pogranicza satyry na współczesne absurdy. Motywy mysłowickie pobrzękują we wszystkich rejonach jego twórczości. W malarstwie także pojawiają wspomnienia Gabrysia z okolic Szopena i Janowa, gdzie są blokowiska, które pamiętamy z lat dzieciństwa. W jego obrazach widać inspirację impresjonizmem, pojawiają się tez elementy surrealizmu – dodaje Adam Plackowski, dyrektor Muzeum Miasta Mysłowice.
Podczas spotkania artysta zaprezentował szeroki wachlarz swoich umiejętności. Oprócz samej wystawy, Gabriel Koch zacytował kilka swoich humorystycznych tekstów i zagrał swoje bluesowe kompozycje.