fot. Adrian Panasiuk

We wtorek 19 stycznia wieczorem mysłowiccy strażacy wzywani byli do dwóch pożarów sadzy w kominach: przy ul. Gościnnej oraz Miarki.

– Dostaliśmy zgłoszenia, że z przewodów kominowych wydostają się iskry. Do gaszenia pożarów przystąpiliśmy przy użycia sita kominowego – informuje mł. bryg. Wojciech Chojnowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach.

W obu przypadkach sytuację udało się opanować i nic poważnego się nie stało. Pamiętajmy jednak, że tego typu pożary są bardzo niebezpieczne. Jeśli zapali się zalegająca w kominie sadza, istnieje duże ryzyko uszkodzenia przewodu kominowego, a jeżeli w pobliżu znajdują się drewniane elementy konstrukcyjne, ogień może błyskawicznie zająć dach. Ponadto na skutek wysokiej temperatury może dojść do popękania przewodu kominowego i uwalniania tlenku węgla.

– Te sytuacje wynikają albo z braku regularnego czyszczenia przewodów kominowych, co zgodnie z przepisami powinno się robić raz na kwartał, albo z nieprawidłowego czyszczenia. Dlatego pamiętajmy, by dbać o czyszczenie przewodów, bo od tego zależy nasze bezpieczeństwo – dodaje mł. bryg. Wojciech Chojnowski.