Za niespełna miesiąc w centrum Mysłowic rozpocznie się drogowa rewolucja. W czwartek w urzędzie miasta prezydent Wójtowicz podpisał umowę z Tramwajami Śląskimi i wykonawcą remontu linii tramwajowej nr 14. Przy tej okazji modernizacji doczekają się także cztery ulice Starego Miasta.
– Wszędzie tam, gdzie torowisko będzie w jezdni, będzie to tzw. technologia szyny pływającej, gdzie będzie maksymalnie ograniczona, praktycznie wyeliminowana wibracja, hałas, a co najważniejsze, myślę, dla osób z dysfunkcjami ruchu, dla seniorów, umożliwi to wprowadzenie do eksploatacji taboru niskopodłogowego – mówi Bolesław Knapik, prezes Tramwajów Śląskich S.A.
W ciągu ul. Bytomskiej, Starokościelnej, Szymanowskiego i Powstańców powstanie linia dwutorowa, co umożliwi zwiększenie częstotliwości kursowania tramwajów. Wyremontowana zostanie także trakcja i pętla przy dworcu PKP. Przebudowa czeka również całą infrastrukturę podziemną na tym odcinku oraz nawierzchnię jezdni i chodniki. Na skrzyżowaniu ul. Towarowej, Starokościelnej, Krakowskiej i Szymanowskiego powstanie rondo.
Wykonawca prac, spółka NDI z Sopotu, wielokrotnie współpracował już z Tramwajami Śląskimi przy inwestycjach m.in. w Bytomiu, Świętochłowicach czy Sosnowcu. To firma odpowiedzialna także za wart 900 mln zł przekop Mierzei Wiślanej.
Przekazanie placu budowy nastąpi za 3 tygodnie. Niebawem dowiemy się, w której części miasta i kiedy dokładnie rozpoczną się prace oraz kiedy ruch tramwajowy będzie wstrzymany, a uruchomiona zostanie komunikacja zastępcza.
– Tutaj inżynierowie ruchu drogowego przygotowali cały pakiet działań, ponieważ w zależności, w którym miejscu będą prowadzone prace drogowe, budowlane, tak będzie skomunikowany Sosnowiec, Jaworzno z Mysłowicami – zaznacza Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
– Mamy przygotowany wstępny plan logistyki, jakie części miasta, które ulice, kiedy, jak będziemy blokować, bo niestety nie da się inaczej tego zrobić – dodaje Ryszard Trykosko, wiceprezes zarządu spółki NDI z Sopotu.
Prace mają potrwać 2 lata, ale zarówno spółka NDI, jak i Tramwaje Śląskie mają świadomość, że po rozpoczęciu robót pod ziemią na wykonawców może czekać sporo niespodzianek.
– Niestety w miastach starych, takich z tradycją, a do takich miast Mysłowice należą, jest duża część infrastruktury, która po prostu nie jest ujęta na żadnych mapach, nie jest inwentaryzowana i na etapie projektowania niemożliwe było stwierdzenie, co tak naprawdę znajduje się pod ziemią – tłumaczy Bolesław Knapik.
Jeśli więc wszystko pójdzie zgodnie z planem, całość będzie kosztowała prawie 55 mln zł. Niespełna 23 mln zł pochłonie część drogowa i kanalizacyjna finansowana przez Mysłowice.