fot. FB Anny Kiełbasińskiej

O godz. 13 naszego czasu odbyła się ceremonia otwarcia XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020. Na 5 sierpnia zaplanowane są eliminacje sztafety 4×400 m kobiet, w których walczyć będą podopieczne mysłowickiego trenera Aleksandra Matusińskiego. Start jednego z „aniołków” stoi jednak pod znakiem zapytania.

Na igrzyska w Tokio pojechało ponad 200 Polaków, którzy będą reprezentować nasz kraj w 28 z 37 dyscyplin. Mieszkańcy naszego miasta z pewnością będą ściskać kciuki za „aniołki Matusińskiego”, czyli lekkoatletki trenujące pod okiem mysłowiczanina Aleksandra Matusińskiego. W maju zdobyły srebro podczas mistrzostw świata w sztafetach, które odbyły się w Chorzowie, i w Tokio również są wymieniane jako pretendentki do podium.

Tymczasem, jak informuje portal onet.pl, niepewny stał się udział w olimpijskich startach Justyny Święty-Ersetic. Biegaczka narzeka na poważny uraz mięśniowy i nie wiadomo, czy wesprze koleżanki ze sztafety oraz czy wystąpi w biegu indywidualnym na 400 m. Na szczęście trener Matusiński zabrał do Tokio aż 8 zawodniczek, więc możliwe są roszady w składzie. W sztafecie kobiet 4×400 m, prócz Święty-Ersetic, możemy liczyć także na Igę Baumgart-Witan, Małgorzatę Hołub-Kowalik, Natalię Kaczmarek, Dominikę Baćmagę, Annę Kiełbasińską, Kornelię Lesiewicz i Kingę Gackę.