W ostatnim czasie pojawiają się informacje o obowiązku wyposażenia mieszkań i domów w czujniki tlenku węgla i dymu. Korzystają na tym oszuści, którzy sprzedają niespełniające wymogów lub wadliwe tego rodzaju urządzenia.
– Niestety bywa tak, że to są czujki niskiej jakości, sprzedawane w dużo większej cenie niż normalnie dostępne mogą być w Internecie, a warto jednak, zanim się dokona takiego zakupu, poczytać o tych produktach, które są oferowane na rynku sprzedaży, nie ulegać tym pseudo reklamom straszącym tym obowiązkiem wyposażenia mieszkań w czujki tlenku węgla i dymu. Warto poszukać i sprawdzić, żeby te czujki miały konkretne informacje, że są dopuszczone do obrotu, czyli posiadają znak Unii Europejskiej CE – wyjaśnia Wojciech Chojnowski, oficer prasowy KM PSP w Mysłowicach.
Zawsze warto sprawdzić, czy na opakowaniach czujników znajdują się informacje o dopuszczeniu do sprzedaży oraz czy znajdują się na nich znaki Unii Europejskiej (CE). Dodatkowo, czujki tlenku węgla powinny posiadać znak budowlany typu B, a czujki dymu muszą być zgodne z certyfikatem.
– Urządzenie, które jest kupione najtańsze, najprostsze generuje fałszywe alarmy i bardzo często niestety bywa tak, że jesteśmy wzywani do tych czujek, które okazuje się, że ulegają awarii, a niedawno zostały zakupione, co świadczy o niskiej jakości tego produktu – dodaje Wojciech Chojnowski, oficer prasowy KM PSP w Mysłowicach.
Nie dajmy się zatem oszukać i kupujmy czujniki od sprawdzonych producentów. Zwracajmy także uwagę na opisy opakowań, aby czujki nie zawodziły i ratowały życie wtedy, kiedy trzeba.