Małe, dusze pomieszczenia i wrażenie niepokoju. W niedziele w Parku Słupna stanął tzw. Escape Truck, którego motywem przewodnim scenariusza był…handel ludźmi. 

 – Wchodzimy do pomieszczenia gdzie są przetrzymywani. Tak jak się jakby zaczyna ich życie, małe pomieszczenie, kilka osób, potem toaleta, materace no i ogólnie smród stęchlizny i no niezbyt przyjemny zapach – mówi Klaudia, mieszkanka z Katowic. 

 – Narrator gadał jakieś tam liczby, różne rzeczy i trzeba to było zapamiętać żeby uzyskać kod wyjściowy – dodaje Wojciech, mieszkaniec Bytomia. 

Scenariusz był przewidziany na około 17 minut. Kontrowersyjna atrakcja cieszyła się dużym zainteresowaniem. Co ciekawe Escape Truck przyjechał do Mysłowic z Holandii jako pomysł tamtejszych policjantów i fundacji, którym zależy na edukacji w zakresie niebezpieczeństwa związanego z handlem ludźmi. 

– Mamy wrażenie, my tutaj jako policjanci, że niestety tu w Polsce przede wszystkim, że ten proceder nas w ogóle nie dotyczy, tutaj się to nie dzieje, gdzieś to widzimy na filmach. Natomiast tak nie jest. Jest to przęstepstwo bardzo dochodowe – mówi kom. Damian Ciecierski, wydział prewencji KWP w Katowicach. 

I co więcej narażeni na niebezpieczeństwo mogą być wszyscy, niezależnie od wieku i płci. Dwa lata temu Escape Truck stanął w dwóch śląskich miastach. Teraz pojawi się w ośmiu.