Dziś odpowiedzi na pytanie czy fajnie jest być dzieckiem, szukaliśmy w Parku Słupna, gdzie właśnie dla najmłodszych i nie tylko zorganizowano wielką imprezę z okazji Dnia Dziecka.
– Się nie płaci podatków, rodzice wszystko kupują i jest darmowe jedzenie – mówi Karolina, mieszkanka Mysłowic. – Jest chyba więcej możliwości – dodaje Nadia, mieszkanka Mysłowic.
– Można chodzić do przedszkola i nauczyć się czegoś nowego – mówi Laura, mieszkanka Mysłowic.
Czyli…jak przez całe późniejsze życie o czym najlepiej wiedzą rodzice i opiekunowie, którzy na co dzień dbają o swoje pociechy.
– Staramy się jak najwiecej czasu spędzać poza domem, bez telewizorów, bez telefonów – mówi Kamila, mieszkanka Mysłowic.
– Bawimy się, uczymy – dodaje Piotr, mieszkaniec Mysłowic.
– Dzisiaj wszyscy jesteśmy dziećmi. Każdy nas jest wesoły, radosny i kolorowy! – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Dziś w Parku Słupna na dzieci czekało wiele atrakcji w tym m.in,. festiwal kolorów, animatorzy, gry, zabawy i kultowa wata cukrowa. Ten dzień był również poświęcony organizacjom pozarządowym, które na co dzień dbają o to by w mieście działo się jak najwięcej pozytywnych rzeczy.
– Z dziećmi jesteśmy na wszystkich festynach można powiedzieć, w przedszkolach, szkołach. Jesteśmy na wszystkich odczarowanych podwórkach, gdzie można było nas tez spotkać. Także tam gdzie dzieci tam my – komentuje Iwona Handy-Sobczyk, Fundacja Bajtel.
Wydarzenie organizowane przez miasto było kolejną dobrą okazją do wsparcia zbiórki Bartusia Bańskiego, małego mysłowiczanina, który walczy z dystrofią mięśniową Duchenne’a.
– Jest duże zainteresowanie, ludzie są bardzo hojni. Puszki z tego co zdążyłem się dowiedzieć zapełniają się, także raczej jesteśmy przyjmowani bardzo ciepło i z wielkim sercem – mówi Marek Bański, tata Bartusia Bańskiego.
I oby tak było zawsze!