Choć za oknem pogoda niezbyt letnia, wakacje już na półmetku. Dla dzieci – czas beztroski. Dla rodziców – codzienna łamigłówka. Jednym z miejsc, które przychodzą z pomocą, jest Muzeum Miasta Mysłowice.

Dzieci poznają tu dawne zwyczaje i próbują swoich sił w kuchni.

– Tworzyły swój własny podpłomyk. Ten pierwszy słowiański chleb. Bardzo ciekawa sprawa – mówi Wojciech Kubowicz z Muzeum Miasta Mysłowice.

Jak przystało na muzeum, dzieciaki poznają też dawne gry i zabawy, na których kiedyś spędzało się wakacje.

– Robiliśmy takie coś, to są kapsle, będziemy nimi grali, ale nie wiem jak – mówi Zosia, uczestniczka zajęć.

Jest też sporo ruchu. Według relacji pracowników muzeum ulubiona zabawa to „przeprawa”.

– Są to dwa materace, na których dzieci siadają, ciągnięte przez swoich kolegów, koleżanki i na czas jest rywalizacja. Mnóstwo radości, mnóstwo śmiechu – dodaje Wojciech Kubowicz.

Wśród atrakcji znalazła się również „wojskowa przygoda” – lekka, ale z odniesieniem do historii.

– Przypominamy trochę o tym, że były powstania, że była kampania wrześniowa. Ale oczywiście w skróconym zakresie, bo to nie jest lekcja taka jak w roku szkolnym – mówi Wojciech Kubowicz

Pomysły na zajęcia powstają tu na bieżąco.

– Wynikają z naszych doświadczeń. Obserwujemy rzeczywistość – dodaje Wojciech Kubowicz

Przed nami jeszcze tylko, albo aż druga połowa wakacji – i kolejne miejsca, do których zajrzymy z kamerą już niebawem.