Data 8 listopada 1975 roku zapisała się na kartach mysłowickiego górnictwa jako jedna z najtragiczniejszych. Tego dnia, wieczorem w przekopie „Mauryc” zginęło pięciu górników.
W wyniku tąpnięcia zginęli górnicy, rozpoczynający pracę w przekopie, który przez kilka miesięcy pozostawał odcięty z powodu pożaru. 8 listopada 1975 roku tama pożarowa została otwarta, a górnicy mieli systematycznie zdawać meldunki o temperaturze i wilgotności szybu.
W pewnym momencie kontakt z nimi się urwał, a do górników wysłano ratowników z Bytomia i Sosnowca – jak się okazało, za późno.
W wyniku tąpnięcia zginęli: Jan Bota (inż. wentylacji, lat 31), Jerzy Graca (górnik ratownik i mechanik sprzętu ratowniczego, lat 36), Roman Mrzygłód (górnik ratownik-strzałowy, lat 39), Edward Synowiec (górnik ratownik, lat 35) oraz Ginter Szmajduch (górnik ratownik, lat 34).
Nadzór górniczy po stwierdzeniu uchybień odwołał dyrektora kopalni. 11 listopada na to stanowisko powołany został Eugeniusz Sakwerda.