Stowarzyszenie Ślonsko Ferajna i europoseł Marek Plura zorganizowali wspólną akcję mikołajkową. Za ich sprawą podczas świątecznego jarmarku w Katowicach – Nikiszowcu pojawił się tam niezwykły żółto-niebieski Mikołaj, który propagował ślōnskŏ gŏdka, a przy okazji rozdawał cukierki i drobne upominki.

Wystarczyło odgadnąć śląskie wyrazy przyczepione do słodyczy. Stopień trudności był zróżnicowany i wszystko zależało od szczęścia w losowaniu. Najmniej kłopotów sprawiały dzieciom wyrazy, które spotyka się jeszcze w powszechnym użyciu, jak: gruba, bana, gyszynk czy wuszt, ale już krisbaum, glaskule, heklować czy dziambel stanowiły niemałe wyzwanie również dla rodziców.

W kilku przypadkach z odsieczą przychodzili dziadkowie. Ponieważ żółto-niebieski Mikołaj jest wyrozumiały to nagradzał również te dzieci, którym nie udało się odgadnąć słowa lub korzystały z podpowiedzi. Przykazał jednak, że mają się uczyć ślōnskij gŏdki, a ich postępy w nauce sprawdzi za rok.