W ciągu jednego weekendu w rejonie Rymery doszło do kilku poważnych pożarów, przy czym kamienica przy Oświęcimskiej 9 paliła się aż dwukrotnie. Taka sytuacja wyostrzyła czujność mysłowickich służb.
W sobotę 11 kwietnia pożar przy Oświęcimskiej 9 wybuchł w mieszkaniu na piętrze, miało to miejsce pod nieobecność zamieszkującego lokal mężczyzny. Natomiast w niedzielę 12 kwietnia pożar wybuchł w pustostanie na parterze tej samej kamienicy.
W niedzielę pożar wybuchł także pod adresem Oświęcimska 24, w mieszkaniu na poddaszu, którego lokator aktualnie przebywa w więzieniu. Jak mówią mieszkańcy, ogień mógł zostać zaprószony przez osoby trzecie, które wiedziały, że jego lokator przebywa w więzieniu i pod nieobecność najemcy korzystały z mieszkania. Mówi się także, że pożar mógł być wynikiem groźby, jaką mieli usłyszeć mieszkańcy kamienicy.
– Sprawę już w poniedziałek 13 kwietnia będzie badał biegły z zakresu pożarnictwa. Pozwoli to ustalić, czy zaprószenia ognia były przypadkiem, czy podpaleniem. Ilość pożarów w tym rejonie jest niepokojąca. Dlatego jeszcze zanim poznamy wyniki pracy biegłego, w tym rejonie pojawi się więcej patroli policji. – mówi st. sierż. Dawid Szlachetka z Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.
Poza pożarami w kamienicach, w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do pożaru traw na pobliskich nieużytkach.
– Zawiadomienie o pojawieniu się ognia otrzymaliśmy od jednego z pracowników pobliskich zakładów mięsnych „Mysław”. Ogień strawił około 500 metrów kwadratowych powierzchni. – mówi st. kpt. Wojciech Chojnowski z PSP w Mysłowicach.
Zdjęcia wnętrz lokali po pożarze oraz zdjęcia z pożaru traw przy „Mysławie”, fot. W. Chojnowski: