1 lipca w całej Polsce zaczęła obowiązywać nowa ustawa o gospodarce odpadami. Tego samego dnia rozpoczęło się niemałe zamieszanie. Media co rusz donoszą o różnych absurdach związanych z tym, co się dzieje wokół śmietników, które prawie wszędzie pękają w szwach z nadmiaru odpadów. W Ustce radni postanowili ustalać opłatę za wywóz odpadów na podstawie danych z ubiegłego roku, dlatego zdarzają się sytuacje gdzie trzeba płacić za osoby, które… już zmarły. W Gdańsku spod bloków znikają kontenery na odpady. Od 1 lipca zniknęło już łącznie około 400 pojemników. Widocznie ktoś zwietrzył dobry interes na takiej kradzieży, bo nowe kontenery to aktualnie produkt najbardziej poszukiwany. W wielu miastach posegregowane śmieci odbierają te same śmieciarki. Mieszkańcy tylko przecierają oczy ze zdziwienia pytając „Po co w ogóle w takim razie segregować?”.

Najkrócej mówiąc: Sejm zafundował nam nową ustawą śmieciową nie lada zamieszanie. Miało być czysto i ekologicznie, a w większości śmietniki toną zasypane nadmiarem odpadów, które są zbyt rzadko odbierane.

W Mysłowicach sytuacja nie jest idealna, ale nie zakrawa o absurdy, które można spotkać w innych miastach. Są miejsca, w których śmieci jest zbyt dużo, jednak są one w miarę możliwości, odbierane jak najczęściej. 

Największą bolączką mieszkańców jest zbyt mała liczba kontenerów na odpady suche. Na śmietnikach znajdują się zazwyczaj po dwa kontenery na odpady mokre i dwa na suche, do tego jeden dzwon na szkło. W wytycznych do przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych podane było, że odpady suche powinny być odbierane co najmniej raz na 2 tygodnie.  Pomimo to ZOMM, choć teoretycznie nie musi, odbiera odpady częściej.

– Zarówno mieszkańcy jak i firma świadcząca usługi odbierania i zagospodarowania odpadów komunalnych potrzebują czasu aby wdrożony system mógł funkcjonować w pełni poprawnie. Najważniejszym działaniem jest z pewnością prawidłowy sposób segregacji odpadów. Obecnie można bowiem zauważyć, że niektórzy mieszkańcy do pojemników na odpady suche (kolor żółty) wrzucają odpady mokre, zdarza się także, że plastikowe butelki i duże kartony nie są zgnięcione przed wyrzuceniem. Odpady te zajmując dużo więcej miejsca niż powinny uniemożliwiają prawidłową segregację odpadów. Ponadto po wyposażeniu wszystkich nieruchomości w odpowiednie pojemniki Zakład Oczyszczania Miasta będzie mógł także zweryfikować czy ilość pojemników na danej nieruchomości jest wystarczająca. Jeżeli nie ilości te będą modyfikowane – mówi Kamila Szal, rzecznik mysłowickiego magistratu
 

Od 16 lipca w całym kraju wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska rozpoczęli kontrole. Sprawdzają czy gminy radzą sobie z nowymi obowiązkami nałożonymi przez ustawę o gospodarce odpadami. Samorządom, które nie wprowadziły nowych zasad wywozu i zbiórki odpadów grożą pokaźne kary finansowe wahające się od 10 do 50 tysięcy złotych.

Na zdjęciach nadesłanych przez naszego czytelnika Babyboxa można zobaczyć, jak wyglądają śmietniki w dzielnicach Brzęczkowice i Bończyk.