Zakończyła się kilkutygodniowa wyprawa mysłowiczan, którzy kajakiem postanowili dopłynąć z Mysłowic do Paryża. Tym samym zrealizowali swoje wielkie marzenie i pokazali, że taki spływ jest możliwy!
O dotarciu do Paryża Parisowie poinformowali na swoim fanpage’u Kayak Paris Team:

„Dobiegła końca podróż na Batorym. W czwartek około 17:00 wpłynęliśmy na Sekwanę. Zatrzymała nas jeszcze policja i jak zwykle nie wiedzieli co z nami zrobić. Dobrze, że był wśród nich Polak i wszystko tłumaczył. Jeszcze takiego przypadku nie mieli i chyba mieć już nie będą. Parę kilometrów dalej jesteśmy u celu centralnie przed wieżą Eiffla. Dziękujemy wszystkim, którzy nam kibicowali i wierzyli, że się uda. „Ktoś z góry” też nam pomagał, bo w krytycznych momentach zawsze znaleźliśmy pomoc od dobrych ludzi. NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH, SĄ TYLKO TRUDNE DO ZREALIZOWANIA.”

24 km Przemszy, 772 km Wisły do Kanału Bydgoskiego, Noteć, Warta, Odra, rzeki i kanały Niemiec, Holandii, Belgii i Francji. Na tym odcinku pokonali około 150 śluz. Nie zawsze było łatwo. Mysłowiczanie musieli zmierzyć się na początku z deszczem, następnie z upałem. Nie zawsze znalazło się dla nich miejsce w porcie i niejedną noc spędzili w namiocie nad rzeką. Na swojej drodze nie zabrakło jednak dobrych ludzi, którzy w krytycznych momentach wyciągali pomocną dłoń.

Aktualizacja

Jak za pośrednictwem fanpage’u informują Parisowie, figurę świętej Barbary wykonanej z węgla, którą zabrali ze sobą na wyprawę, przyjęła polska ambasada. 

„Św.Barbarę oddaliśmy w dobre ręce w Ambasadzie Rzeczpospolitej Polskiej w Paryżu.Obiecano nam, że znajdą tam dla niej godne miejsce . Dostaliśmy szampana z polskiej winnicy we Francji. Będzie czym w końcu uczcić sukces.