Akrobacje w samochodach, na motocyklach oraz kładach, widowiskowe triki i głośne wybuchy ognia to atrakcje, których nie zabrakło podczas występu międzynarodowej grupy kaskaderów, którzy zagościli w Mysłowicach.
– Jest to kaskaderski pokaz niemieckiej firmy, która ma bardzo bogate tradycje w Niemczech. Teraz po raz pierwszy przyjechała do Polski, gdzie daje super przedstawienia. Właśnie w Polsce dajemy teraz przedstawienia. – mówi Michał Gmitruk, menadżer American Monster Truck Motor Show.
Show rozpoczęło się od prezentacji motocyklowych i samochodowych umiejętności kaskaderów. Jazda na bocznych kołach, drifty, a nawet przejazd przez ścianę ognia nie stanowił dla nich najmniejszego problemu. Aplauz publiczności wywołały szczególnie triki najmłodszego członka grupy – zaledwie 13-letniego Miguela.
– Cała rodzina Stey’ów pracuje w Europie, w takich krajach jak Włochy, Hiszpania oraz Niemcy. Teraz przyjechali do Polski. Myślę, że z takimi umiejętnościami trzeba się urodzić, jest to inna praca niż takich standardowych kaskaderów, członkowie naszej grupy ćwiczą na różnych placach. Chłopakom należy się wielki szacunek, ja mam do nich zaufanie w 100%. – dodaje Michał Gmitruk.
Widowisko cieszyło się ogromnym zainteresowaniem dzieci, w szczególności małych chłopców, którzy mieli okazję zobaczyć na żywo triki, które do tej pory mogli zobaczyć jedynie w telewizji. Entuzjazm dzieci potwierdzali ich ojcowie i opiekunowie.
– Syn chciał zobaczyć monster trucki, zabrałem także chrześniaka. Patrzymy, bawimy się. Wszystkie pokazy po kolei są ekscytujące, który szczególnie się nam podoba. Wszystkie są fajne. – mówi Bogusław Dziewulski.
– Nie, na żywo jeszcze czegoś takiego nie widziałem, jedynie w tv. Warto było tutaj przyjść. – mówi Bartek.
Po zainscenizowanym dachowaniu i skokach przez samochody, grupa zaprezentowała najważniejszy punkt programu – niszczycielskie pokazy w wykonaniu amerykańskich monster trucków. Przedstawienie było w pełni profesjonalne i dopracowane w każdym szczególe.