Na drogę wiodącą do schronisk przy ulicy Sosnowieckiej ktoś podrzucił karton z piątką szczeniaków. Wystraszone pieski znalazł przechodzień, który w niedzielny wieczór wyprowadzał na spacer swojego pupila. Zaledwie miesięczne pieski zostały już otoczone opieką – kiedy podrosną będą mogły być adoptowane.

– Pieski zostały znalezione w niedzielę około godziny 22:00. W naszym schronisku obowiązuje 24-godzinny dyżur, dlatego też pieski zostały przez nas przyjęte i otoczone opieką. Schronisko nie jest jednak najlepszym miejscem dla tak małych szczeniaków, dlatego wszystkie trafią do domów tymczasowych – wyjaśnia Daria Morawska, kierownik schroniska TOZ w Mysłowicach

Przed opiekunami teraz sporo pracy – szczeniaki nie powinny być oddzielane od matki przed trzecim miesiącem życia. Tak wczesna rozłąka może skutkować tym, że w trakcie dorastania mogą mieć problem z utrzymaniem czystości i mogą też podgryzać różne przedmioty.

Pieski miały sporo szczęścia – to, że znalazł je przypadkowy przechodzień spowodowało, że nie cierpiały głodne i wystraszone, a nocą nie zmarzły. Kiedy podrosną będą mogły trafić do nowych domów.

– Adopcje będą prowadzone już przez opiekunów z domów tymczasowych. Oczywiście bardzo nam zależy, by szczeniaki znalazły swoje nowe domy, jednak jak zawsze zaznaczamy, że będziemy sprawdzać komu wydawane są zwierzęta. Nie oddajemy zwierząt tak po prostu komuś bez pewności, że dana osoba zdaje sobie sprawę, że posiadanie psa wiąże się z odpowiedzialnością – mówi Daria Morawska