Jak wyglądała podróż do Francji? Czy zdarzały się chwile zwątpienia i dlaczego w ogóle postanowili podjąć takie wyzwanie? – Między innymi na te pytanie mogli poznać odpowiedzi uczestnicy spotkania z Moniką i Jackiem Paris, którzy kilka miesięcy temu dopłynęli dmuchanym kajakiem z Mysłowic do Paryża.

Wyprawa mysłowiczan rozpoczęła się na Przemszy, podczas Dni Mysłowic. Dotarcie do stolicy Francji zajęło mysłowiczanom trzydzieści cztery dni. Mysłowiczanie od dłuższego czasu marzyli o takiej wyprawie. Po tym, jak w zeszłym roku dopłynęli kajakiem z Mysłowic do Gdańska, postanowili wyruszyć do stolicy Francji – w końcu nazwisko Paris zobowiązuje.

Na spotkanie z Parisami przybyła spora grupa osób, która chciała poznać tajniki kajakowej przygody. Podczas wydarzenia został wyświetlony także film, ukazujący jak wyglądała podróż do Francji. Gościem specjalnym wydarzenia była pani Danuta Gąsiorek, wnuczka Andrzej Sapoka, konstruktora statku „Katowice”, który powstał w 1931 roku w stoczni nad brzegiem Przemszy w Mysłowicach.

Uczestnicy spotkania mogli dowiedzieć się, na podstawie doświadczeń Parisów, jak wygląda rzeczna żegluga w Polsce, a jak w innych europejskich krajach. Zdaniem mysłowickiego małżeństwa możliwe jest to, by po Przemszy regularnie pływały kajaki i łódki. Parisowie marzą o tym, aby Przemsza stała się rzeką przyjazną dla miłośników sportów wodnych.

{mp4remote}/images/itvm/2015/12/paris-team.mp4{/mp4remote}