Nieznany dotąd mężczyzna, w środę 11 września około godziny 17:40, podszedł do grupki dzieci i z jednym z nich odszedł na bok. Do gwałtu nie doszło – jednak jak to określają policjanci – mężczyzna dokonał innej czynności seksualnej. Do zdarzenia doszło w pobliżu brzęczkowickiego Zespołu Szkolno- Przedszkolnego nr 1. Policjanci są w trakcie poszukiwań mężczyzny. Sytuacja miała miejsce po lekcjach, kiedy w szkole trwała wywiadówka z rodzicami, a grupka małych dzieci bawiła się w pobliżu szkoły. Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy policji, do bawiących się dzieci podszedł mężczyzna, po czym oddalił się z jednym z dzieci.
– Po wstępnych ustaleniach wynika, że nie doszło do gwałtu, ale do innej czynności na tle seksualnym. Trwają czynności procesowe mające na celu zatrzymanie sprawcy. Ze względu na dobro osoby małoletniej nie udzielamy wiecej informacji – mówi asp. Paweł Szyja, Rzecznik Prasowy KMP Mysłowice.
Mężczyzna miał wejść na teren boiska szkolnego przez uszkodzony płot. Lubieżnik nie rzucał się w oczy z powodu rosnących dookoła zarośli. Rodzice dzieci już zwrócili się z prośba do wiceprezydenta Jana Wajanta o wycięcie pobliskich krzaków i naprawienie płotu.