Już po raz dwunasty do Mysłowic przyjechali wspaniali tancerze i tancerki, by na naszym parkiecie rywalizować o cenne punkty i puchary. W niedzielę mysłowiczanie mieli okazję zobaczyć jak najzdolniejsze pary wirują w tańcu, dając popis swych wspaniałych umiejętności.

[arve url=”https://vimeo.com/272194798″ /]

– Fajnie że przyjeżdżają z całej Polski tancerze i tancerki, dzięki nim możemy pooglądać piękny sport, jakim jest taniec – mówi Paweł Gawęda, dyrektor MOSiR

Na parkiecie hali MOSiR rywalizowali zarówno kilkuletni tancerze jak i pary, które mają już bogate doświadczenie. Podczas turnieju swoje umiejętności zaprezentowało 200 par. Niezależnie od wieku i prezentowanego poziomu – wszystkich łączy wielka miłość do tańca, którym potrafią wiele wyrazić.

– Można pokazać swoje emocje, to co aktualnie czuję. Każdy taniec ma jakiś swój określony charakter, każdy ma inny rodzaj emocji. Każdym tańcem można wyrazić zupełnie coś innego – mówi Eliza Gemona, tancerka

By z gracją „płynąć” w tańcu po parkiecie potrzeba wielu lat ciężkiej pracy. Dlatego wśród zawodników nie brakowało tancerzy, którzy swoją przygodę zaczęli już jako małe dzieci.

– Od dziecka, zawsze miałam ten dryg. Na początku były to po prostu tańce-hulańce, a później dobrali mi partnera – mówi Maja Terlikowska, tancerka

Ogólnopolski Turniej Tańca Towarzyskiego o Puchar Prezydenta Miasta Mysłowice to wielkie widowisko. Podczas imprezy mysłowiczanie mieli okazję zobaczyć szeroki przekrój różnorodnych tańców.

– Taniec towarzyski podzielony jest na dwa style taneczne. Na tańce latynoamerykańskie, gdzie mamy pięć tańców; samba, czacza, rumba, pasodoble i jive. Mamy też tańce standardowe, tutaj również mamy pięć tańców; walc angielski, tango, walc wiedeński, fokstrot i quickstep – mówi Anna Kaczmarzyk, organizatorka turnieju

Podczas Ogólnopolskiego Turnieju Tańca Towarzyskiego pary rywalizowały o puchary – zarówno prezydenta miasta Edwarda Lasoka, posła Wojciecha Króla oraz właściciela marki Braks Macieja Sikory. Nade wszystko jednak walczyli o cenne punkty, za sprawą których zyskują wyższe klasy taneczne. Jednak poza rywalizacją tancerzom najwięcej satysfakcji daje radość, jaką wyzwala taniec.

– Bez tańca to tak troszkę smutno by mi było. Tak nie jeździć… Powiem tak: turnieje to już jest moja rutyna – mówi Dawid Kuś, tancerz