Na ulicach Sosnowca i Mysłowic rozegrały się sceny rodem z filmu akcji. Dzięki jednemu z trenerów judo z mysłowickiego klubu sportowego, policjanci zatrzymali pijanego kierowcę, który „wydmuchał” prawie…3 promile. 

Trener judo jednego z mysłowickich klubów sportowych chce pozostać anonimowy. W rozmowie z nami opowiedział jednak przebieg tych dramatycznych wydarzeń. Mężczyzna stał w korku przy ul. Orląt Lwowskich w Sosnowcu. W pewnym momencie w tył jego samochodu uderzył Mercedes. Gdy trener wyszedł na zewnątrz, po krótkiej rozmowie,  ustalił z mężczyzną, że zjadą na bok.

– Już wtedy widziałem, że facet jest albo pijany, albo pod wpływem jakichś środków odurzających. Po tym gdy ja zjechałem na pobocze, on ruszył w długą – opowiada nam trener judo, który dokonał obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy.

Mężczyzna nie zastanawiając się ani chwili dłużej, wykręcił numer alarmowy 112 i ruszył za kierowcą Mercedesa. Ten kierował się w stronę Mysłowic. Pościg odbywał się ulicami Orląt Lwowskich w Sosnowcu, potem Strumieńskiego, Kaczą, Rynek i wreszcie Bytomską w Mysłowicach. Trener cały czas był na łączach z dyspozytorem policji, który dzięki informacjom był w stanie podać najbliższym patrolom dokładną lokalizację poszukiwanego.

– Jadąc już ulicą Boliny z naprzeciwka widziałem, że już jedzie radiowóz na sygnałach. Zajechali mu drogę. Uciekający jednak ominął radiowóz, wjechał na trawnik, mało by brakowało i potrąciłby policjanta – opowiada dalej trener z Mysłowic.

Mężczyźnie udało się bezpiecznie minąć policjantów i kontynuował pościg za pijanym kierowcą, który z ogromną prędkością przejechał przez skrzyżowanie ulic Świerczyny z Obrzeżną Północną. Trener natomiast przystanął w tym miejscu, by nie doprowadzić do wypadku. Z dalszej relacji mysłowiczanina wynika, że pijany mężczyzna porzucił auto tuż przed granicą Katowic i zaczął uciekać pieszo. Zbiegł ze skarpy w dół na torowisko. Trener ruszył za nim, po około 500 metrów biegu po torach w kierunku Sosnowca, udało mu się w końcu zatrzymać pijanego kierowcę.

– Zapytałem się go, co ty zrobiłeś? Mężczyzna mówił, że teraz pójdzie siedzieć. No a ja mu mówię, ale to jest tylko i wyłącznie Twoja wina. Potem jeszcze raz próbował mi uciec, ale zdążyłem go złapać i przekazać policjantom – kończy historię trener judo z Mysłowic. 

Sprawcą zdarzenia okazał się 30-letni mieszkaniec Sosnowca, który posiadał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto mężczyzna prowadził swojego mercedesa, mając w organizmie blisko 2,8 promila, została mu również pobrana krew do badania na zawartość środków odurzających.

– Mercedes, którym poruszał się sprawca, nie miał ubezpieczenia OC, a jego dowód rejestracyjny był zatrzymany z uwagi na brak badań technicznych – dodaje asp. Łukasz Paździora z KMP w Mysłowicach. 

Po tym gdy mężczyzna wytrzeźwiał, został doprowadzony do prokuratury. O jego dalszym losie zdecyduje sąd, ale na razie zastosowano wobec niego policyjny dozór.