Już niespełna dwa tygodnie dzielą małą Hanię od poważnej operacji serduszka, która odbędzie się w szpitalu uniwersyteckim w niemieckim mieście Münster. W zbieranie środków zaangażowały się całe Mysłowice, dzięki czemu rodzice małej dziewczynki nie muszą się już obawiać o koszty ratowania życia swojej córeczki. Teraz wszyscy trzymamy kciuki, żeby operacja się udała. Hania urodziła się w lipcu 2013 roku z ciężką wadą serca. Zaraz po urodzeniu przeszła dwie operacje kardiochirurgiczne. Był to dopiero początek skomplikowanego leczenia, aby jej serduszko mogło prawidłowo bić. Leczenie dziewczynki przerosło finansowe możliwości jej rodziców, na szczęście dzięki wielkiemu zaangażowaniu różnych środowisk, Hania może przystąpić do trzeciej operacji i kolejnego etapu leczenia.
Młodzież z Młodzieżowej Rady Miasta Mysłowice zorganizowała koncert charytatywny. Młodzieńcza werwa i chęć pomocy pomogły młodym radnym w krótkim czasie dopiąć na ostatni guzik wszystkie organizacyjne sprawy związane z koncertem. – Głównym inicjatorem pomysłu był Kamil Pajonk, który już wcześniej zaangażował się w pomoc Hani Zubel i to on podsunął nam ten pomysł i zaangażował nas w jego realizację. Jesteśmy otwarci na każda inicjatywę młodych ludzi. Jesteśmy po to, żeby spełniać między innymi tak wspaniałe pomysły – mówi Aleksandra Targosz, Przewodnicząca Młodzieżowej Rady Miasta Mysłowice. Na leczenie chorej dziewczynki ze sprzedaży biletów oraz kwesty do puszek młodym mysłowiczanom udało się zebrać aż 4 100 złotych.
Na wysokości zadania stanęli także sportowcy z Akademii Futbolu Tomasza Hajto oraz strażacy z OSP w Dziećkowicach. Wspólnie zorganizowali kilka wydarzeń, które miały na celu zebranie środków dla małej Hani. – Mama Hani jest nauczycielką w naszej Szkole Podstawowej nr 5 i stwierdziliśmy, że jeżeli ktoś poświęca serce dla naszych dzieci, to powinna być jakaś reakcja z naszej strony. Chcieliśmy się odwdzięczyć – mówi prezes OSP Dziećkowice Dariusz Kotas.
W Dziećkowicach najpierw został zorganizowany bieg o serduszko dla Hani, w którym wzięło udział aż 1 100 osób. Drugim wydarzeniem był hubertus na stadninie koni „Arabka”, podczas którego odbyła się charytatywna licytacja podków. – Każdy z nas ma serce i trzeba umieć z tego serca skorzystać. Jeżeli jej nie pomożemy, Hania nigdy nie będzie mogła tutaj przyjść i zobaczyć jak ścigają się konie. Pomóżmy tej dziewczynce, każdy zasługuje na to, żeby zobaczyć coś więcej niż tylko początek swojego życia – mówiła Celina Nierodkiewicz, właścicielka stadniny koni.
Strażacy ze sportowcami zorganizowali także halowy turniej piłki nożnej. – Każda drużyna, która brała udział w turnieju wykupiła cegiełkę, która kosztowała 250 zł. Mając 16 drużyn daje to nam równo 4 tysiące zł, poza tym znalazła się firma, która ufundowała nam kiełbaski, ciasto oraz napoje. 100 % środków z ich sprzedaży także zasiliło konto Hani – wyjaśnił Jan Sojka z Akademii Futbolu Tomasza Hajto.
Poza różnymi akcjami, ludzie wielkich serc przekazywali darowizny, które za pośrednictwem fundacji Cor Infantis przelewali na jej konto.
Dzięki zaangażowaniu tak wielu środowisk i pojedynczych jednostek, rodzice Hani mogli poczuć się bezpieczniej o swoją małą córeczkę. Koszt operacji ratującej serduszko Hani to 155 tysięcy złotych. Przeprowadzi ją wybitny polski kardiochirurg i chirurg dziecięcy Edward Malec. Wiele serc tak mocno zaangażowało się w pomoc, że środki nie tylko wystarczą na operację, ale przyczynią się również do rehabilitacji dziewczynki.