Sąd ogłosił upadłość spółki „Lokator”. Wniosek w tej sprawie złożyła do sądu jeszcze w zeszłym roku miejska spółka wodociągowa MPWiK. Teraz majątkiem upadłej spółki będzie zarządzał syndyk, który zajmie się spłatą jej zobowiązań.

– 16 stycznia br. Sąd Rejonowy Katowice- Wschód wydał orzeczenie o ogłoszeniu upadłości spółki „Lokator” – informuje Anna Siejka, zastępca kierownika sekretariatu sądu.

Biegły sądowy, który zajmował się sprawą, wydał opinię, że „Lokator” od 2011 roku miał problemy z terminowym regulowaniem ciążących na nim zobowiązań, a już od 2012 r. przestał płacić swoje zobowiązania w sposób trwały i stał się niewypłacalny. Zgodnie z prawem upadłościowym podstawą ogłoszenia upadłości jest niewypłacalność dłużnika.

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji złożyło wniosek do sądu w sprawie upadłości spółki 15 marca 2013 roku.

– Obecnie oczekujemy na pisemne potwierdzenie ze strony sądu. W chwili ogłoszenia upadłości powoływany jest syndyk masy upadłościowej, którego zadaniem jest zaspokojeniem, w możliwie najkrótszym czasie, wierzycieli. Tym samym rozpocznie on prace związane z przejęciem spółki, wyceną i w dalszej kolejności sprzedażą nieruchomości – informuje Kamila Szal, rzeczniczka Urzędu Miasta Mysłowice.

Z chwilą ogłoszenia przez sąd upadłości „Lokator” stracił prawo zarządu majątkiem, nie może już z niego korzystać ani nim rozporządzać. Rola powołanego przez sąd syndyka sprowadza się do objęcia majątku „Lokatora”, którym będzie teraz zarządzał, syndyk jest także odpowiedzialny za zabezpieczenie tego majątku przed zniszczeniem.

To on teraz odpowiada za oszacowanie masy upadłościowej oraz sporządzenie planu likwidacyjnego. To plan likwidacyjny ma określić proponowane sposoby sprzedaży budynków upadłej spółki.

– Moje pierwsze czynności po ogłoszeniu likwidacji to zabezpieczenie majątku. Teraz mam kontrolę nad majątkiem i kontami bankowymi, muszę skontaktować się z komornikiem. Muszę przejrzeć dokumenty spółki, już dzisiaj próbowałem spotkać się z prezesem spółki, jednak nie było to możliwe – informuje Zbigniew Suliga, syndyk.

Mieszkańcy spółki mają teraz nadzieję, że uda im się rozwiązać problemy lokatorów dzięki założeniu spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej.

– W Mysłowicach będę miał dyżury, aby móc rozmawiać z mieszkańcami upadłego „Lokatora”. Każdy mieszkaniec otrzyma ode mnie wkrótce list z informacją, na jakie konto ma teraz wpłacać czynsz – dodaje Zbigniew Suliga.

Dzięki takiemu rozwojowi sprawy skończą się problemy mieszkańców związane z obawą zawieszania dostaw prądu czy wody. Teraz bowiem syndyk będzie zabezpieczał odpowiednie kwoty dla dostawców mediów, czego nie robił dotychczasowy prezes.