Miało to być zwykły wypad ojca z synem na ryby. W sobotę pan Łukasz Pola z Brzęczkowic zabrał swojego ośmioletniego synka Oskara na ryby nad Przemszę, w okolicę Kąta Trzech Cesarzy. Po kilku godzinach spokojnego wędkowania, mały Oskar zauważył tonącego w rzece młodego mężczyznę. Nie wahając się ani chwili porzucił rybacki sprzęt i wezwał na pomoc swojego tatę, który wędkował w innym miejscu.
Jak podaje portal pokazrybe.pl, dramatyczna akcja rozegrała się około godziny 16:00. Młody mieszkaniec Sosnowca wpadł do Przemszy po nagłym ataku padaczki. Ciągniętego przez nurt rzeki 25-latka zauważył Oskar, który niezwłocznie wezwał oddalonego o kilkanaście metrów tatę. Wędkarze wyciągnęli sosnowiczanina z rzeki za pomocą rybackiej sieci, po czym pan Łukasz rozpoczął reanimację. Młody mężczyzna tuż po wyciągnięciu z Przemszy dostał kolejnych napadów padaczki. W tym czasie Oskar zaczął wzywać pomoc, a w miejsce zdarzenia ściągnęli słyszący okrzyki spacerowicze.

Przybyłe na miejsce zdarzenia pogotowie ratunkowe zabrało 25- latka do szpitala. Dzięki bohaterskiej postawie mysłowickich wędkarzy jego stan był stabilny, a życiu nie zagrażało już niebezpieczeństwo.