„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach” pod takim hasłem odbyły się zmagania na hali MOSiR w dzielnicy Bończyk. Turniej „Młody Ratownik” był adresowany do mysłowickich szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. W formie zabawy dzieci i młodzież pokazały, jak radzą sobie z udzielaniem pomocy medycznej.
– W gimnazjum w Kosztował już odbywały się takie turnieje, teraz postanowiliśmy zrobić turniej dla wszystkich szkół. Myślę, że ta akcja się przyjęła i będzie kontynuowana – powiedział komendant Krystyn Bebło.
Pomysł organizacji turnieju narodził się w gimnazjum nr 6, by później rozszerzyć swoją formułę na inne mysłowickie szkoły. W organizację tegorocznego turnieju zaangazowali sie także przedstawiciele Szkoły Podstawowej nr 15 oraz II Liceum Ogólnokształcącego.
– Od ośmiu lat prowadziliśmy w szkole turniej „Gimnazjalista Ratownik”. W tym roku padł pomysł, by zrobić taki turniej dla wszystkich mysłowickich szkół, więc zmieniliśmy nazwę na „Młody Ratownik” – mówi Aleksandra Stępień z Gimnazjum nr 6.
Zmagania dla młodzieży podzielone były na dwa etapy. Pierwszą część stanowiły pytania teoretyczne, w drugiej części zmagań grupy młodzieży próbowały swoich sił w scenkach.
– Od wielu lat mamy już przygotowane testy, które oczywiście są modyfikowane, uzupełniane, oczywiście konsultujemy je z ratownikami i strażakami. Tak samo konsultowaliśmy scenki. Następnie musiałyśmy przygotować pozorantów, by dobrze odegrali scenki – wyjaśnia Agnieszka Stanoszek z Gimnazjum nr 6.
Musimy być świadomi, że każdego dnia możemy znaleźć się w sytuacji, w której będziemy musieli udzielić pomocy drugiemu człowiekowi. Pomocy, która uratuje mu zdrowie, a może nawet i życie. Decydują o tym pierwsze chwile. Warto więc znać podstawowe zasady pomocy przedmedycznej w nagłych wypadkach, by pomóc, a nie szkodzić.
– Powiem tak; ratownikiem może być każdy, wystarczy tylko chcieć. Nigdy nie wiadomo co kogo może na ulicy spotkać. Jest to bardzo potrzebne, warto to robić. Wszystkie statystyki w naszym kraju pokazują, że z tą naszą pierwszą pomocą bywa różnie. Powinniśmy uczyć młodych ludzi tej pierwszej pomocy – mówi ratownik medyczny z 25-letnim stażem Henryk Hahol.
Turniej „Młody Ratownik” pozwolił uczestnikom jak i widzom na podniesienie i utrwalenie już nabytej wiedzy, by w sytuacji, w której staniemy „oko w oko” z potrzebą udzielenia pomocy nie wahać się ani przez moment. Młodzież nie miała łatwego zadania. Grupa młodzieży została odpowiednio przygotowana do odegrania scenek, wprowadzając do nich odpowiednie emocje. Uczniowie symulowali ból, przerażenie i strach, co utrudniało testowanym przeprowadzenie akcji ratowniczej.
– Odgrywamy różne sceny ze złamaniami i urazami. Chodzi o to, że gimnazjaliści i licealiści muszą pokazać, czy wiedzą jak zachować się w danej sytuacji. Nasza rola polega na grze, na tym, by oddać emocje całej sytuacji – mówi Marysia Zazula.
– To jest dobra okazja, bo możemy zobaczyć, jak różnie ludzie mogą się zachowywać w takich ekstremalnych sytuacjach – mówi Dominika Miklarz.
W turnieju wzięło udział 25 szkół w tym: 13 szkół podstawowych, 7 gimnazjalnych i 5 ponadgimnazjalnych. Każdą szkołę reprezentowała 3 osobowa drużyna. Wśród szkół podstawowych najlepsi okazali się uczniowie szkoły podstawowej nr 5, drugie miejsce zajęli uczniowie „siódemki”, natomiast na trzecim miejscu podium stanęli uczniowie „jedynki”. Wśród gimnazjalistów najlepsi okazali się uczniowie Gimnazjum nr 5, a za nimi znaleźli się uczniowie „trójki” i „szóstki”. Wśród szkół średnich pierwsze miejsce zajął Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2, II miejsce – Liceum Ogólnokształcące nr 2, a III miejsce – Liceum Ogólnokształcące nr 1.