W piątek 8 lipca w mysłowickim ratuszu odbyła się konferencja podsumowująca likwidację nielegalnego składowiska odpadów niebezpiecznych na Brzezince. To największe przedsięwzięcie tego typu na Śląsku, gdzie wiele miast wciąż zmaga się z efektami działalności mafii śmieciowej.

– Ponad 8 tys. ton odpadów, ponad 90 mln zł koszt usunięcia tych odpadów, ponad 30 mln zł zaangażowania finansowego Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, tak że bardzo duża skala zadania, które musiało być w krótkim terminie zrealizowane – mówi Tomasz Bednarek, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

W ciągu nieco ponad roku z Brzezinki udało się wywieźć ok. 8,5 tys. ton rozmaitych szkodliwych substancji, które zostały zutylizowane lub przetworzone. Udało się to dzięki zmianom legislacyjnym, które w sytuacjach tak poważnego zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców pozwalają na dość szybkie uruchomienie środków, ale także dzięki ogromnemu wsparciu Wojewódzkiego i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

– Musiała być dobra wola również władz samorządu województwa śląskiego, no i radnych miejskich, którzy część środków naszych finansowych musieli przekazać jako wkłady własne. Tutaj bardzo dobra atmosfera wokół tego kontraktu sprawiła, że zakończył się sukcesem – zaznacza prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz.

Ale to jeszcze nie koniec całej sprawy. Teren przy ul. Brzezińskiej 50, od którego mafia śmieciowa wydzierżawiła teren pod składowanie odpadów, należy do prywatnego przedsiębiorcy. Urzędnicy do dziś nie są w stanie się z nim skontaktować. A po usunięciu niebezpiecznych odpadów został przecież jeszcze skażony ekosystem i spory dług miasta.

– Ponieważ Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach została poinformowana wczoraj o tym, że jest szkoda w środowisku, czekamy na ich decyzję – informuje prezydent Wójtowicz.

– Tutaj droga się odwróciła i najpierw musieliśmy usunąć te odpady ze względu na zagrożenie dla środowiska i dla ludzi, a teraz prowadzimy postępowanie egzekucyjne. Będziemy próbowali odzyskać środki, które wydaliśmy na zagospodarowanie odpadów – dodaje Sonia Olszewska, naczelniczka Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Mysłowice.

Prokuratura Regionalna w Katowicach wciąż prowadzi śledztwo przeciwko członkom zorganizowanej grupy przestępczej, którzy m.in. na terenie Mysłowic działali z zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej, wynajmując nieruchomości i składując na nich niebezpieczne odpady.

Pełną informację miasta o całej inwestycji znajdziecie tutaj.