To jedno z nielicznych miejsc w Mysłowicach, które przypomina o wielkiej historii miasta. Pasjonaci historii od lat starają się przywrócić mu nieco dawnego blasku. Teraz naprawić to, co zniszczono, chce m.in. Adam Plackowski.
O to miejsce walczyli już społecznicy z Mysłowickiego Detektywa Historycznego i członkowie Mysłowickiego Towarzystwa Historycznego im. Jacoba Lustiga. Walczyli z czasem, ale przede wszystkim z wandalami. Przywrócić świetność lwu ze źródełka chce także Adam Plackowski, dyrektor Muzeum Miasta Mysłowice i artysta-plastyk, który po latach ponownie zabrał się za jego renowację.
Plotka głosi, że oryginał ryczącego lwa, który zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach, znajduje się w ogródku działkowym jednego z sąsiednich miast. Obecny lew jest repliką, wykonaną kilka lat temu przez Adama Plackowskiego. Artysta nie kuje dziś w kamieniu ale posługuję się nowoczesną chemią. Odpowiedni środek, stosowany przez konserwatorów do takich celów, trzeba było sprowadzić z USA.
– Postanowiłem naprawić to, co parę lat temu zrobiłem. Rekonstrukcja głowy lwa została zdewastowana. Została w kilku miejscach brutalnie w kilku miejscach uderzona, połamana, pokruszona. Technikami stosowanymi przez konserwatorów naprawiłem uszkodzone elementy i naprawiłem pęknięcia, które mogą powodować dalsze zniszczenia – mówi Adam Plackowski, artysta plastyk i dyrektor Muzeum Miasta Mysłowice.
To dopiero początek większych prac. Wszystko po to, aby wraz z oficjalnym otwarciem Promenady po generalnym remoncie, także okolice źródełka zachęcały do odpoczynku w tym miejscu. Jednym z planów Adama Plackowskiego jest także powrót na miejsce repliki rzeźby lwa trzymającego kulę ziemską, ale decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. W pracach nad malowniczym zakątkiem uczestniczyć ma także grupa społeczników, m.in. członków Mysłowickiego Towarzystwa Historycznego im. Jacoba Lustiga, czy choćby prywatni przedsiębiorcy, jak Dominik Tkacz.
Według legendy to właśnie przy tym źródełku spotkali się cesarze trzech zaborczych mocarstw, racząc się chłodną wodą w upalny dzień. Jeszcze do niedawna wśród mysłowiczan dało się słyszeć opinie, że woda ma właściwości lecznicze. Dziś jest niezdatna do picia, ale źródełko nadal ma niewątpliwy potencjał i mamy nadzieję, że wykorzystają go mysłowiccy entuzjaści historii.