W Mysłowicach trwa kampania antydopalaczowa. Młodzi mysłowiczanie nie tylko zostali zszokowani gdy w poniedziałek pod ich szkoły podjechały karawany, ale także zyskali rzetelną wiedzę na temat szkodliwych skutków zażywania dopalaczy. Na czwartek (26.10) na godzinę 13:00 zaplanowano uliczny happening, który na problem ma zwrócić wagę także tych mysłowiczan, którzy już do szkoły nie uczęszczają.

– Zapraszamy wszystkich, którzy tak jak my chcieliby powiedzieć dopalaczom stanowcze nie. Na ulicy Grunwaldzkiej zbierzemy się wraz ze wszystkimi uczestnikami i będziemy m.in. rozmawiać o tym, co już udało się nam zrobić, by zwiększyć świadomość mieszkańców o szkodliwości dopalaczy – mówi Kamila Szal, rzecznik prasowy mysłowickiego magistratu

Ulica Grunwaldzka nie została wybrana na happening przypadkowo – to właśnie tam zlokalizowane były dwa punkty, w których sprzedawano dopalacze.

– Mamy świadomość, że walka z dopalaczami jest nierówna. Przepisy prawa nie dają samorządom żadnych narzędzi do tego, by mogły skutecznie walczyć z dopalaczami. Mamy świadomość, że takie sklepy nadal mogą otworzyć się pod innym adresem. Jeśli nie w Mysłowicach, to w innym mieście, dlatego tak ważna jest edukacja o szkodliwości tych środków – dodaje Szal.