W ostatni weekend orszaki św. mikołaja można było zobaczyć niemal w każdej części Mysłowic. W sobotę i niedzielę trzy kolorowe korowody mikołajów wraz z elfami i śnieżynkami ruszyły w miasto na motocyklach, quadach, samochodach czy w pięknie przyozdobionych saniach. Wszystko po to, by odwiedzić najmłodszych mysłowiczan i rozdać im prezenty.
Pierwsza parada zorganizowana przez fundację Bajtel przejechała w sobotę, odwiedzając niemal każdą dzielnicę Mysłowic. Nie zabrakło pamiątkowych zdjęć i muzyki, która wprowadziła mieszkańców w świąteczną atmosferę.
Natomiast niedziela 6 grudnia należała już do motomikołajów. Tym razem spod marketów przy ul. Moniuszki i Mikołowskiej wyruszyły dwie kawalkady. O godzinie 10.00 widowiskowo wyjechali motomikołaje z grupy Motocyklowe Mysłowice, a o 13.00 Motocyklowi Dawcy Szczęścia. Choć w tym roku osobno, to w jednym celu: dać radość dzieciom z placówek opiekuńczych.
– W tym roku to naprawdę poszło na grubo, bo jedziemy w sumie do 5 placówek. Do tej pory jeździliśmy na 4, teraz mamy 5. Dzieci już czekają. Jak czekają, nie możemy im odmówić, bo od tego jesteśmy – mówi Jerzy Stępień z Motocyklowych Dawców Szczęścia.
Dodatkowo już po raz kolejny w naszym mieście zagościła akcja „Dar za dar”. Fundacja Kropla Życia im. Agaty Mróz-Olszewskiej wspólnie z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach oraz Lasami Państwowymi obdarowała choinkami tych mysłowiczan, którzy w niedzielę 6 grudnia zdecydowali się oddać krew.
– Bez dwóch zdań najcenniejszym dla nas życiodajnym płynem oczywiście jest krew i w tym momencie leśnicy w taki sposób chcą odwdzięczyć się krwiodawcom, wręczając im żywą choinkę – mówi Sławomir Forystyk, Nadleśnictwo Katowice.
Warto nadmienić, że leśnicy pod hodowlę choinek wykorzystują miejsca, w których normalny las nie jest w stanie urosnąć, np. tereny pod liniami energetycznymi.
– My specjalnie te choinki dla Państwa hodujemy w miejscach, gdzie ten las nie jest w stanie wysoko wyrosnąć. A wyższością choinki żywej nad sztuczną jest to, że poddając ją recyklinkowi, nie szkodzimy środowisku – dodaje Sławomir Forystyk.
Zarówno akcja „Dar za dar”, jak i parady mikołajkowe to nieodłączny element świątecznych tradycji w naszym mieście. Ku radości dzieci udało się je zorganizować nawet mimo obowiązujących obostrzeń.