Kolejny wyjazd młodzieży ze Szkoły Podstawowej nr 13 w ramach akcji „100 km na 100-lecie powstań śląskich” był turystyczno-etnograficznym wypadem na ziemię pszczyńską.
Wycieczka rozpoczęła się na stacji Goczałkowice-Zdrój, skąd uczestnicy przeszli wśród goczałkowickich stawów Maciek i Zabrzeszczak na tamę Jeziora Goczałkowickiego, największego zbiornika wodnego w województwie śląskim.
Następnie udali się do wsi Łąka, by doświadczyć dość oryginalnej tradycji związanej ze św. Mikołajem. Chodzenie band mikołajowych po ulicach Łąki od lat jest tradycją lokalnej społeczności związaną z odpustem ku czci św. Mikołaja. Tak też było w niedzielę 8 grudnia, gdy łąccy mikołaje odwiedzali mieszkańców w ich domach.
W skład każdej bandy wchodzą święci: Mikołaj, biskup i ksiądz. To oni jako pierwsi pukają do odwiedzanego domu, śpiewają pieśni o św. Mikołaju, a następnie wręczają dzieciom cukierki. Tuż po nich wchodzi druga grupa: koza, dwa diobły, jeden czorny, drugi czerwony, oraz śmiertka z kosą, która porywa kobiety i dziewczęta do tańca. Żyd w tym czasie handluje z gospodynią, często skradzionymi u niej wcześniej przedmiotami, zaś baba zabawia gospodarza. Bandom towarzyszy także kapela przygrywająca skoczne melodie.
Jako że wycieczka odbyła się w ramach akcji „100 km na 100-lecie powstań śląskich”, nie mogło zabraknąć powstańczego akcentu. Ważnym punktem na powstańczej mapie Śląska jest Pszczyna, która była kolejnym etapem wycieczki.
„16 sierpnia 1919 roku miejscem koncentracji oddziałów powstańczych mających zdobyć Pszczynę była polana przy tzw. Trzech Dębach. Jednakże wywiad niemiecki dowiedział się o miejscu zbiórki i zaalarmował stacjonujący w mieście garnizon Grenzschutzu. Powstańcy po krótkiej walce zostali pojmani, zaś książę pszczyński udostępnił swój pałac na siedzibę i koszary paramilitarnych grup niemieckich. W podziemiach pałacu urządzono wówczas prowizoryczne więzienie, gdzie osadzano, bito i maltretowano w najbardziej wyrafinowany sposób schwytanych Powstańców Śląskich”.
Wycieczka zakończyła się na dworcu kolejowym w Pszczynie, skąd 34-osobowa grupa pociągiem udała się do Mysłowic. Na konto młodych turystów dopisujemy 15,7 km, co w sumie daje już 54 km.
Źródło: SP13