Ten problem dotyczy nas wszystkich. Przez kilka miesięcy w roku czyste powietrze staje się luksusem, niedostępnym dla mieszkańców wielu polskich miast, w tym Mysłowic. Na trzeciej w naszym mieście konferencji dotyczącej niskiej emisji spotkali się przedstawiciele władz, organizacji zajmujących się ochroną środowiska i uczniowie mysłowickich szkół.
Przyczyn smogu jest wiele, więc smogowi próbujemy zapobiegać na różne sposoby. Ważna jest m.in. edukacja.
– Jesteśmy uświadamiani, że palenie, na przykład, jak się to zdarzało, gumami, różnymi takimi śmieciami, jest to bardzo szkodliwe i nie powinno się tego robić – mówi Dawid Brożek, uczeń trzeciej klasy w CKZiU w Mysłowicach.
– Spotykamy się jeszcze z niefrasobliwością mieszkańców naszego miasta, którzy spalają różne rzeczy. Żebyśmy nie chodzili z czymś takim, po to jest ta konferencja, po to będzie młodzież. Działania edukacyjne są jak najbardziej pożądane i chyba prowadzą do najlepszych skutków, a nie jakieś sankcje karne – mówi Mirosław Waszkowiak, naczelnik wydziału ochrony środowiska w Mysłowicach.
Służby miejskie kontrolują też, czym i jak palimy w piecach. Palący np. śmieciami muszą liczyć się z konsekwencjami.
– Jeżeli jest ogłoszony alarm antysmogowy, w przypadku naszego miasta jest to minimum 10 kontroli dziennie. My tych kontroli oczywiście robimy więcej, bo reagujemy nie tylko na interwencje zgłoszone przez mieszkańców – mówi Magdalena Kawka, zastępca komendanta straży miejskiej.
Strażnicy miejscy prowadzą też działania edukacyjne dla młodszych, ale i dla starszych. Na czym polegają?
– Na uczeniu osób starszych prawidłowego palenia w piecu, bo często niestety zadymienie nie wynika z tego, że ktoś wypala odpady, tylko że nieumiejętnie rozpala w kotle grzewczym – dodaje Magdalena Kawka.
Uczestnikami konferencji byli też przedstawiciele Mysłowickiego Alarmu Smogowego, inicjatywy mieszkańców.
– Takie konferencje jak ta mają znaczenie, ponieważ wszystko ma znaczenie. Natomiast moim zdaniem jedynym wymiernym parametrem do oceny skuteczności działań antysmogowych jest liczba zlikwidowanych pieców. Postanowiliśmy zapytać mieszkańców Mysłowic, co o tym myślą. Okazało się, że aż ⅔ mieszkańców Mysłowic opowiedziało się za wprowadzeniem całkowitego zakazu palenia węglem i drewnem od 1 września 2025 r. Obecnie nie ma już żadnego usprawiedliwienia, żeby używać przestarzałych, wysokoemisyjnych pieców, ponieważ od tego roku mamy rządowe programy wsparcia, które bardzo pomagają w wymianie tych pieców – mówi Jerzy Bryk z Mysłowickiego Alarmu Smogowego.
Warto wiedzieć, że ponad połowa zanieczyszczeń powietrza pochodzi z gospodarstw domowych. Sporo więc zależy od nas samych, tego jak, w czym i czym palimy.