Każdy dzień otwarty w mysłowickim schronisku cieszy się ogromną popularnością. Nie inaczej było w minioną niedzielę, kiedy to mysłowiczanie ponownie mogli zabrać merdających podopiecznych schroniska na spacer. A jeśli oboje sobie przypadli do gustu, to może i nawet do nowego domu.
Tradycyjnie odbył się także bazarek, dzięki któremu uzbierano 1 300 zł na leczenie Kokosa, jednego z podopiecznych. Oprócz spacerów, które mają pomóc w znalezieniu nowego właściciela, pracownicy schroniska prowadzili też zbiórkę potrzebnych rzeczy.
– Przede wszystkim koce, bo zima. Karmy, zbieramy też szeleczki. Zbieramy tak naprawdę wszystko, co ludzie przyniosą też, bo jest zima. To jest ciężki czas dla wszystkich – mówi Karolina Paszek, kierownik schroniska TOZ Mysłowice.
O bezdomnych zwierzakach trzeba pamiętać przez cały rok. Jednak to właśnie zimą kwestia przygarnięcia ich do swoich ciepłych, ogrzewanych domów jest szczególnie ważna.
– Można do nas przyjść. W dobie pandemii mamy odwiedziny od poniedziałku do soboty, od 12.00 do 15.00. Można te nasze psiaki pooglądać, a jeżeli jakiś wpadnie w oko dzisiaj ze spaceru, poprosić mailowo o ankietę przedadopcyjną – dodaje Karolina Paszek.
Taką ankietę należy następnie wypełnić i odesłać na adres myslowice@toz.pl. Później pracownicy schroniska umawiają się z potencjalnym opiekunem zwierzaka na kolejny spacer, wizytę w domu, która kończy się adopcją. A ta jest gwarantem ogromu miłości.
– Sama mam adopciaka i wiem, że te psiaki kochają nad życie. Wiem, że te psiaki oddają całe swoje serce ludziom, którzy je zaadoptują – mówi Ewelina, wolontariuszka schroniska.
– Ja sam mam zaadoptowanego pieska ze schroniska. Jest szczęśliwy, lepiej się czuje u kogoś niż w takich miejscach – dodaje Kamil, uczestnik dnia otwartego.
Organizowanie spacerów zapoznawczych to oczywiście nie jedyna okazja, żeby odwiedzić schronisko. Pamiętajcie też, że nie trzeba wiele, by zostać wolontariuszem.
– Jeśli chodzi o wolontariuszy, to ja myślę, że trzeba mieć pewne cechy charakteru, żeby zostać wolontariuszem, a wtedy nie trzeba tych ludzi zachęcać. Oni po prostu sami przychodzą – dodaje Ewelina.
Mysłowicki oddział TOZ stale organizuje dni otwarte w schronisku. Jest to idealny sposób na poznanie zwierzaka i spędzenia z nim czasu na spacerze. I jak widać, przynosi to efekt. Zaledwie wczoraj 3 pieski zyskały szansę na adopcję. Ale pamiętajcie, że jest wiele takich, które nie miały tyle szczęścia. A zima już wkrótce.