Dosłownie na naszych oczach znika ważne miejsce w historii miasta. Na teren zakładu B dawnej kopalni Mysłowice wjechał ciężki sprzęt, by rozebrać największy z pozostałych tam budynków: sortownię węgla.
– Jest to potężna koparka, z taką kruszarką na końcu, i ona po prostu kawałek po kawałku rozrywa i zrzuca na dół te elementy. Natomiast obecny etap jest o tyle spektakularny, że widać, że to jest duża wysokość, ten wysięgnik musi iść bardzo wysoko – mówi Wojciech Jaros, rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń S.A.
Prace na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń prowadzi mikołowska firma Ulman. Koszt zrównania z ziemią całego zakładu przeróbki to 2 mln zł.
– Tu widać tę część prac prowadzoną z przodu, ale tam z tyłu też są prace i na poziomie ziemi, na poziomie niższym, gdzieś do parteru, pierwszego piętra – dodaje Wojciech Jaros.
Koniec robót ma nastąpić w listopadzie.
– Rozebrać wszystko, co tam się znajduje, oczyścić teren, wyrównać, tak żeby jakiś teoretyczny, potencjalny przyszły inwestor miał teren w miarę zdatny do wykorzystania, żeby on już nie musiał wykonywać poważnych robót przygotowawczych przy likwidacji starych konstrukcji – tłumaczy Jaros.
Po zakończeniu rozbiórki i oczyszczeniu terenu, jeżeli pojawią się chętni na jego nabycie, SRK zorganizuje stosowny przetarg. Przypomnijmy, że o przejęcie zakładu A, między torami, ul. Bytomską i Świerczyny, stara się miasto.
Czytaj więcej: Budynki kopalni znikają z krajobrazu miasta