To był weekend iście teatralnych atrakcji w Kultowym Kinoteatrze Znicz. Aż trzy premiery spektakli mysłowickich grup: teatrów Wszyściusieńko i Podtekst, zespołu Groszki oraz gościnny występ teatru Plejada w ramach „Teatralnej niedzieli”. A wszystko to z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru.
27 marca na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Teatru, który jest okazją do promowania spektakli oraz spotkań z aktorami. Nie inaczej było w MOK-u, który w weekend poprzedzający ten dzień zaprosił mieszkańców na dwudniowe Święto Teatru. W sobotę 25 marca można było zobaczyć aż 3 premiery grup teatralnych, które działają w Mysłowickim Ośrodku Kultury. Mowa o spektaklu „Jasiek i… wirus” dziecięcej grupy Groszki, „Serenadzie” teatru Wszyściusieńko oraz „Świni” teatru Podtekst, który z MOK-iem jest związany od 2011 roku.
– Moja sztuka opowiada perypetie głównego bohatera o imieniu Karol. Karol jest to postać, która jeszcze szuka siebie. Widzimy to w dwóch przestrzeniach czasowych. Jest to sztuka nowoczesna, bazująca na podcastach, mojej reżyserii, ale też aktorzy włączyli się ze swoimi kreacjami – komentuje Michał Skiba, reżyser teatru Podtekst.
Swoje pierwsze sceniczne kroki zaprezentował natomiast teatr Wszyściusieńko.
– Sztuka mająca kilka dobrych lat, ale jest to świetna jednoaktówka: „Serenada” Sławomira Mrożka. Świetna rzecz na początek naszej działalności – wyjaśnia Jarosław Filipski, reżyser teatru Wszyściusieńko i instruktor teatralny.
Grupę tworzą dorośli, dla których aktorstwo jest odskocznią od codzienności.
– Dla mnie teatr to nie tylko hobby. To moje życie. Tak naprawdę od dzieciństwa zawsze o tym marzyłam i starałam się gdzieś realizować. Z racji swojego zawodu – jestem też nauczycielem – przychodzi mi to może troszkę prościej niż innym osobom, ale jest to coś, co sprawia mi ogromną przyjemność – mówi Anna Stolarczyk, aktorka teatru Wszyściusieńko.
– Dla mnie aktorstwo to jest rewelacyjny sposób, żeby pokazać siebie z innej strony. Będąc na scenie, można wcielić się w kogoś innego – dodaje Bartłomiej Wieczorek, aktor teatru Wszyściusieńko.
– Mogę być kimś innym. To jest takie wyłączenie się. Jestem tu i nie jestem nikim innym. Zapominam o świecie, tylko jestem tu, teraz, w tym momencie tym, kim Jarek każe być. To jest piękne. Niby ta nicość, a wszystko – zdradza Marta Kaszyca, aktorka teatru Wszyściusieńko.
Natomiast dziecięcy zespół Groszki zaprezentował się w sztuce „Jasiek i… wirus”.
– To spektakl ewidentnie popandemiczny. Tematy, które krążyły, drążyły nas i moment, w którym wreszcie odbiliśmy się od tamtego czasu zamknięcia i mogliśmy coś zrobić dla naszej widowni – wyjaśnia Barbara Wójcik-Wiktorowicz, reżyserka zespołu Groszki i instruktorka teatralna.
Dopełnieniem teatralnego weekendu był także spektakl „Gwałtu, co się dzieje!” teatru Plejada w ramach bijącego rekordy popularności cyklu „Teatralna niedziela”. Kultowy Kinoteatr Znicz już nie raz dał się poznać jako świetna przestrzeń do obcowania z kulturą i sztuką. Zaglądajcie na media społecznościowe Mysłowickiego Ośrodka Kultury, aby być na bieżąco z ofertą jednostki.