Czad nie daje o sobie zapominać nawet latem, spowodowane to jest wysokimi temperaturami i szczelnymi mieszkaniami. Od czerwca 2024 r. do dnia 29.08.2024 r. mysłowiccy strażacy byli wzywani 7 razy do zdarzeń związanych z tlenkiem węgla, w których 6 zagrożeń zostało wykrytych przez czujki.
Do ostatniego zgłoszenia doszło 28 sierpnia br. około godziny 20.00. Po przybyciu na miejsce zastępów PSP okazało się, że w mieszkaniu w którym załączyła się czujka nikogo nie było. Podczas rozpoznania przybyła lokatorka mieszkania i stwierdzono, że awarii uległ piec gazowy, który po włączeniu wytwarzał tlenek węgla, dodatkowo stwierdzono wyciek gazu ziemnego z pieca.
– Na szczęście nikt nie uległ podtruciu tlenkiem węgla, który uwalniał się po włączeniu pieca gazowego. Czujnik tlenku węgla w pomieszczeniu wskazywał 120 ppm! Bardzo duże stężenie czadu to ok. 12000 ppm, która potrafi zabić człowieka w kilka minut. Stężenie tlenku węgla dopuszczalne przez Światową Organizację zdrowia to 35 ppm, w okolicach 200 ppm człowiek zaczyna już odczuwać dolegliwości związane z zatruciem – wyjaśnia mł bryg. Wojciech Chojnowski, oficer prasowy KM PSP w Mysłowicach.
To kolejny przykład, że czujka zadziałała na czas i ostrzegła ludzi o zagrożeniu.
– Niestety, czasami zdarza się również, że strażacy są wzywani do wadliwych czujek. Użytkownicy nie dbają o ich przeglądy i nie wiedzą, że sensory czujek mają określony czas działania lub po prostu czujka wymagała wymiany baterii – dodaje.
Pamiętajmy również o okresowych przeglądach kominiarskich, gazowych oraz technicznego sprawdzenia urządzeń grzewczych gazowych.
Źródło: KM PSP Mysłowice