Letnia pogoda i wakacyjny klimat nie zwalniają z odpowiedzialności. Przekonali się o tym trzej mieszkańcy Mysłowic, których w ostatnich dniach zatrzymała drogówka. Wszyscy jechali na rowerze pod wpływem alkoholu.
Do pierwszego zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem na ulicy Huta Rozalii. Patrol drogówki zatrzymał 37-letniego mężczyznę, którego sposób jazdy wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy. Badanie alkomatem wykazało, że rowerzysta miał 1,1 promila alkoholu w organizmie.
Kolejne dwa przypadki miały miejsce już następnego dnia. W poniedziałek na ulicy Karola Miarki zatrzymano 30-latka, który kierował rowerem z wynikiem 1,5 promila. Niechlubnym rekordzistą okazał się 43-letni rowerzysta zatrzymany nieco później, na ulicy Świerczyny, mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Wszyscy trzej zostali ukarani mandatami w wysokości 2500 złotych.