Wraz z nadejściem wiosny w mieście rozpoczął się trudny okres dla mysłowickich strażaków, którzy coraz częściej wyjeżdżają na akcje gaszenia traw. W środę 26 marca strażacy zmagali się z pożarem trawy przy ulicy Topolowej.
Pożar bezpośrednio zagrażał mieszkańcom pobliskich domów. W działaniach gaśniczych brał udział jeden zastęp Państwowej Straży Pożarnej. Dzięki błyskawicznej reakcji strażaków sytuację udało się szybko opanować.

– Za ponad 94% przyczyn powstania pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek, nadal bowiem od pokoleń wśród wielu rolników panuje przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Nic bardziej błędnego – informuje st. kpt. Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy KM PSP w Mysłowicach.

Podczas tych pożarów do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Podczas pożaru powstaje duże zadymienie, które jest szczególnie groźne dla osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia, z uwagi na możliwość zaczadzenia. Powoduje ponadto zmniejszenie widoczności na drogach, co może prowadzić do powstania groźnych w skutkach kolizji i wypadków drogowych.