Zbiórka ubrań dobiegła końca, teraz z wszystkich zakątków miasta zwożą je pracownicy ZOMM.
Zaangażowało się całe miasto – rodzice, dzieci, pracownicy miejskich jednostek.
– My poinformowałyśmy rodziców, dzieci oraz pracowników o zbiórce dla Bartusia. I szczerze powiedziawszy, przerosło nasze oczekiwania, zaangażowanie zarówno rodziców, jak i pracowników. Ubrań jest bardzo dużo, dobrej jakości, różne materiały, koce, pościele. Także jesteśmy bardzo zadowolone.
Dzieci też się zaangażowały? Jak najbardziej, oczywiście. Pierwsze one usłyszały o akcji. Także przynosiły swoje pluszaki i stare ubranka – mówi Kamila Lesiecka, wicedyrektor przedszkola nr 8 w Mysłowicach.
Na bazie już jest 16 ton.
– Każdy kilogram zebranych rzeczy zamienimy na środki finansowe, na dalsze leczenie Bartusia, który choruje na DMD – mówi Katarzyna Polok-Marcol z ZOMM Mysłowice.
Worków są już tysiące.
– Przyjeżdżamy na szkołę, odbieramy, wywozimy na bazę, rozładowujemy się i jedziemy do następnej szkoły. Warto pomagać. Warto pomagać, aby Bartusiowi się udało zebrać tyle pieniążków – dodaje Andrzej Matys, pracownik ZOMM Mysłowice.
Zebrane ubrania zostaną zamienione na pieniądze, które pomogą w leczeniu Bartusia.




























