Deszczowa aura nie zniechęciła mieszkańców Mysłowic, którzy w poniedziałek wzięli udział w tradycyjnym przemarszu św. Marcina.
Dobrze, że starsi i młodzi kultywują tą tradycję, że się potrafią zebrać nawet w taką pogodę, że biorą udział i osoby starsze, i dzieci, i śpiewają – mówi Jadzia uczestniczka wydarzenia.
Uroczystości rozpoczęły się Mszą Świętą w parafii św. Jacka w Morgach. Po nabożeństwie barwny korowód z lampionami i postacią św. Marcina na koniu wyruszył w stronę placu na Winklu.
Z roku na rok impreza się rozrasta. Nasz przemarsz jest drogą tradycyjną przez ulicę Morgów. Dochodzimy do tzw. słynnego Winkla – Ilona Warczek, współorganizatorka wydarzenia
Na mecie przemarszu na uczestników czekały gorące napoje, słodkości i tradycyjny rogale świętomarcińskie. Nie zabrakło też występów artystycznych oraz efektownego pokazu ognia przygotowanego przez Teatr Aziz Light.
Bardzo cieszę się, że placówki oświatowe z tych dwóch dzielnic zaangażowały bardzo mocno się w to, co się tutaj dzisiaj dzieje. Na scenie widzimy Małe szwarne dziołszki, widzimy Laryszoków, widzimy również ludzi, którzy swoją pasją i doświadczeniem wspierają tych młodych artystów – informuje Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic
Ciekawą historię Świętego Marcina zaprezentowała również Grupa Teatralna Groszki. Przemarsz Świętego Marcina to od lat symbol dobra, dzielenia się i wspólnoty. Organizatorzy zaznaczają, że w przyszłym roku wydarzenie odbędzie się ponownie, niezależnie od pogody.
Cieszymy się, jeżeli ludzie z tej imprezy skorzystają i będą się cieszyć i miło znowu wspominać i czekać na następny rok – dodaje Ilona Warczek



























