Przez trzy dni w samym centrum Mysłowic królowała muzyka alternatywna. W budynku po byłym kinie Adria oraz w kościele ewangelickim zagrali i zaśpiewali artyści z różnych stron Polski.
– Jest to muzyka z pewnością bardzo różnorodna, było troszkę elektroniki, bo zagrał Beat Beat Owl, było troszkę mocnego rocka w wykonaniu Don’t You Bear, przed chwilą mieliśmy elektronikę w troszkę innej postaci z recytowaną poezją – mówi Łukasz Prajer, pomysłodawca festiwalu.
W tym roku była to już trzecia edycja AlterFestu, który z roku na rok coraz bardziej się rozwija. W ciągu zaledwie trzech lat ten mały mysłowicki festiwal gościł już kilkudziesięciu słynnych w środowisku muzyki alternatywnej artystów.
Różnorodność muzyki i ciekawi artyści ściągnęli do Mysłowic publiczność z okolicznych miast.
– Ja przyszedłem tutaj z ciekawości, nie znam żadnego z tych zespołów, ale z przyjemnością posłucham czegoś nowego. Jak chyba na każdym koncercie czekam na najlepsze zespoły takie jak Mikromiusic, które jak na każdym koncercie są na samym końcu – mówi Marek z Katowic.
Publiczność ściągnął do Mysłowic także wyjątkowy, kameralny klimat festiwalu.
– Nie ma tutaj komercji, czujemy się swobodnie, do tego możemy zjeść dobra kiełbaskę. Jednym słowem jest sympatycznie – dodaje Iza.
Mysłowice nie bez powodu są nazywane polskim Manchesterem. Miasto może pochwalić się bogatą sceną rockową, którą Urząd Miasta już w zeszłym roku postanowił promować na płycie „Mysłowice Dobrze Brzmiące”. Również muzycy z entuzjazmem podchodzą do występów w Mysłowicach, gdzie zawsze mogą liczyć na sympatię mysłowickiej publiczności.
– W tym mieście kilkanaście lat temu stawiałem swoje pierwsze kroki. Tutaj wydałem swój pierwszy arkusz poetycki, o którym teraz wolałbym zapomnieć. W tym mieście zagrałem także jeden z dwóch koncertów z moim pierwszym zespołem „Barwnik” – dodaje Wojciech Brzoska.
– W Mysłowicach faktycznie jest dość duży rynek muzyczny, jest tutaj naprawdę dużo zespołów, które się stąd wywodzą i tutaj funkcjonują. Pewnie dlatego istnieje takie skojarzenie, jest to z pewnością związane ze stylami muzycznymi, jakie te zespoły prezentują – przyznaje Michał Kmita, perkusista z zespołu Brzoska i Gawroński
Mysłowice cały czas są dla miłośników muzyki alternatywnej interesującym miejscem na mapie Polski, a sam projekt AlterFest niewątpliwie wpisuje się w muzyczny klimat miasta.