W Mysłowickim Ośrodku Kultury odbyła się szósta już edycja festiwalu muzycznego „Pod kluczem” (24.04) dla osób niepełnosprawnych intelektualnie z województwa śląskiego organizowana przez Zespół Szkół Specjalnych im. Janusza Korczaka.

W tym roku zgłosiło swoją chęć uczestnictwa w tym niezwykłym wydarzeniu ok. 80 osób z 12 ośrodków, a wśród nich m.in. z Raciborza, Będzina, Katowic, Chorzowa czy Mysłowic.

– To nie jest tylko forma terapii oni dzięki temu też się rozwijają. Rozwijają swoje zmysły, pamięć, jak również sfery poznawcze. Poprzez teksty piosenek, uczą się również poznawania świata. Już samo bycie na scenie oraz występowanie jest dla nich fantastycznym momentem nie tylko terapii, ale też wzrostu poczucia docenienia w oczach ludzi pełnosprawnych. To moment odstąpienia od dyskryminacji, kiedy to mogą poczuć się artystą jak każdy inny człowiek – mówi organizatorka festiwalu Edyta Gryboś-Zabrzeńska z Zespołu Szkół Specjalnych w Mysłowicach.

Uczestnicy festiwalu oceniani byli przez jury w dwóch kategoriach solista oraz zespół, z podziałem na grupy wiekowe. Jury w składzie wicedyrektor MOKu Michał Skiba, dr Aleksandra Maciejczyk oraz dr Grażyna Szafraniec, oceniali przede wszystkim ogólny wyraz artystyczny, biorąc pod uwagę najważniejsze składowe utworu muzycznego, jakimi są rytmika czy prawidłowa intonacja.

– Było super! Jestem trochę pod wrażeniem i aż trochę chciało mi się płakać. Pokazaliśmy jak umiemy śpiewać – mówi uczestnik festiwalu Bartosz Szumniak reprezentujący Zespół Szkół Specjalnych w Mysłowicach.

O tym jak bardzo ciężko było dokonać wyboru zwycięzców tego festiwalu, a także o niezwykle istotnej roli instruktorów, którzy przygotowali tegorocznych wokalistów przekonali się wszyscy uczestnicy tego wydarzenia.

– Było bardzo ciężko wybrać, ponieważ tak na dobrą sprawę zdarzały się przypadki gdzie nie było widać tej niepełnosprawności młodzieży oraz dorosłych na scenie. Wykonania były naprawdę na wysokim poziomie, pojawiły się również chwile refleksji podczas tego festiwalu, również ze względu na dobór repertuaru oraz zmagania artystów samych z sobą. To nie do opisania, dlatego pojawiała się też łezka w oku. Cieszę się z tego bardzo wysokiego poziomu. Artyści byli naprawdę bardzo dobrze przygotowani – relacjonuje wicedyrektor MOK Michał Skiba.

W przerwie na obrady jury wystąpiła gwiazda festiwalu, Eliza Beniowska laureatka wcześniejszych edycji tego konkursu. Recital tej wokalistki urzekł widownię najpiękniejszymi piosenkami polskich wokalistek.

– Zaśpiewałam „Radość najpiękniejszych lat”, „Za każdy uśmiech”, „Żeby szczęśliwym być” piosenki Anny Jantar, „Do ciebie, mamo” Violetty Villas i pożegnałam się z widownią piosenką Anny German, która mówi, aby uśmiechać się do każdej chwili – mówi o swoim koncercie Eliza Beniowska.

– Muszę powiedzieć, że Eliza uwielbia śpiewać, dzięki temu, że śpiewa przełamuje barierę porozumiewania się, ponieważ jest osobom autystyczną i dla niej śpiewanie to taka forma terapii. To pasja. Ona przez śpiewanie oswaja sobie świat – dumnie opowiada matka wokalistki Teresa Beniowska.

Wielu zwracało uwagę na fakt, iż wsłuchując się wyłącznie w muzykę, śpiew uczestników zacierała się ta granica, którą na co dzień jest niepełnosprawność uczestników. Stąd niezwykłość tego festiwalu, który co roku uczy nie tylko patrzenia, ale również słuchania sercem.

{mp4remote}/images/itvm/2015/05/podkluczems.mp4{/mp4remote}