Założyli fartuchy i zakasali ręce do pracy. W Braksie już po raz piąty odbyła się akcja „Gotuj się do pomocy!”, podczas której dorośli mysłowiczanie usługiwali czterdzieściorgu dzieci z mysłowickiego domu dziecka, rodzinnego domu dziecka z Brzezinki oraz ze świetlica młodzieżowej u Św. Faustyny.
[arve url=”https://vimeo.com/273503113″ /]
– Są to osoby, które już rok rocznie same do mnie dzwonią, zgłaszają się. A podkreślam, i to bardzo mocno, że zgłosić może się każdy. Nie jest tak, że narzucamy jakieś duże wymagania. Wystarczy jedynie chcieć, trzeba przyjść, poświęcić na to około dwie godziny, trzeba wpłacić pieniążki bo nie robimy tego za darmo. Trzeba zapłacić za to, żeby można było dziś pomagać – wyjaśnia Maciej Sikora, właściciel Braksa i Szybu Bończyk, organizator akcji
Zebrane w ten sposób pieniądze wspomogą działalność zarówno miejskiego jak i rodzinnego domu dziecka, a także młodzieżowej świetlicy.
– Po prostu przychodzimy i jesteśmy żeby dzieci były szczęśliwe, żeby ktoś je obsłużył, żeby po prostu poczuły się wyjątkowo. Najlepiej gdyby tak było w każdy dzień, niestety nie jest to możliwe, a było by to piękne – mówi Dorota Jaskółka
Nieważne czy byli to przedsiębiorcy, parlamentarzyści, przedstawiciele władz miasta, dyrektorzy, czy urzędnicy. W poniedziałek w pocie czoła nad grillem, ramię w ramię zgodnie pracowali, by na buziach dzieci mógł zagościć uśmiech. Kelnerzy i kelnerki oraz kucharze podziękowali także opiekunom, którzy wzięli na siebie trud opieki i wychowania dzieci.
– Tyle poświęcenia, w tym dzieci niepełnosprawne. Naprawdę trzeba pochylić czoła przed tą troską, ta ilością pracy, którą należy włożyć w to, żeby te dzieci wychować, zaopatrzyć, ubrać – mówi Jacek Kałuża z Brzezinka Sp.z o.o. SKA
Z drugiej strony wzruszenia nie kryła mysłowiczanka Barbara Wszołek, która wraz z mężem już od 20 lat w Brzezince prowadzi rodzinny dom dziecka.
– Jesteśmy tutaj już czwarty raz i chciałam podziękować wszystkim, którzy tutaj są i obsługują nasze dzieci, jest nam z tego powodu bardzo miło – mówi Barbara Wszołek, która prowadzi Rodzinny Dom Dziecka
Akcja „Gotuj się do pomocy” to nie tylko przedsięwzięcie dla osób, które pomagają poprzez wcielenie się w rolę kelnera lub kelnerki. Moc atrakcji dzieciom zapewnili liczni przyjaciele akcji, m.in. członkowie stowarzyszeniem Husaria Mysłowice oraz animatorki z Mysłowickiego Detektywa Historycznego.
– Dzieci zawsze bardzo chętnie się malują, do tego mamy baloniki z helem, skręcamy baloniki no i oczywiście tańce i hulańce po parkiecie – mówi Agnieszka Czarnota z Mysłowickiego Detektywa Historycznego
Po tak intensywnym przedpołudniu dzieci ze smakiem pałaszowały przygotowane z myślą o nich hamburgery, hot-dogi i kiełbaski.