Kilka dni temu w Mysłowicach ktoś „wydrapał” sobie drogę do 75 tys. zł w zdrapce pod nazwą Super Linie.
Polacy pokochali zdrapki. Z roku na rok popularność tej formy rozrywki rośnie. We wrześniu zdrapki w Totalizatorze Sportowym będą obchodzić swoje 20-lecie istnienia na polskim rynku.
W zeszłym roku padło 149 rekordowych wygranych w zdrapkach Totalizatora Sportowego – od 50 tys. do 2 mln zł. 27 lutego jedna z głównych wygranych padła właśnie w naszym mieście. Zwycięzca pozostanie anonimowy.
– Wygrane niższe niż 2 280 zł można odebrać w kolekturach Lotto. W przypadku wyższych wygranych można zgłosić się po pieniądze w jednym z 17 oddziałów w całej Polsce. Jeśli chcemy odebrać pieniądze nie w Krakowie, obok domu, a w Szczecinie, to śmiało możemy to zrobić – mówi Jarosław Tomaszewski z biura Totalizatora Sportowego.
Dla drapieżników, jak nazywają sympatyków tej formy rozrywki pracownicy Totalizatora Sportowego, przygotowują dużą kampanię na nadchodzące jubileuszowe miesiące, a najlepszą reklamą jest zadowolony klient. Taki w pewnością pojawił się niedawno w Mysłowicach.
Tekst: Bogumił Stoksik