Pomagam.pl

Robert to 25-letni mężczyzna, który pomimo młodego wieku musi walczyć o każdy dzień życia. Pomóżmy mu wygrać z nowotworem.

Już w wieku 16 lat Robert musiał radzić sobie sam. Jego mama przedwcześnie odeszła, a po jej śmierci chłopak usłyszał swoją diagnozę – cukrzyca typu 2 insulinozależna. Choroba ta wymaga stałego kontrolowania i monitorowania postępów. Robert zmaga się z nią od trzech lat.

W zeszłym roku zachorował na przewlekłą białaczkę limfocytową (CLL), czyli nowotwór układu krwiotwórczego, charakteryzujący się niekontrolowanym rozmnażaniem się limfocytów B, będących komórkami układu odpornościowego, i ich akumulacją we krwi obwodowej, narządach limfatycznych i szpiku. Robertowi najbardziej pomógłby przeszczep szpiku kostnego, jednak jego stan musi się najpierw poprawić.

Mężczyzna choruje także na miastenię – schorzenie wynikające z zaburzeń przewodnictwa nerwowo-mięśniowego. Choroba ta charakteryzuje się osłabieniem mięśni i nadmierną męczliwością (nużliwością). Choć najczęściej atakuje mięśnie kończyn, oczu i gardła, u Roberta powoduje ciągły ból i zmęczenie do tego stopnia, że samo chodzenie sprawia mężczyźnie wyzwanie.

Gdyby tego było mało, Robert zachorował także na grasiczaka. To grupa chorób nowotworowych, występujących w obrębie grasicy, czyli niedużego narządu znajdującego się za mostkiem w okolicy klatki piersiowej. To dość rzadka grupa chorób, która stanowi do 1,5% wszystkich dolegliwości onkologicznych. Najlepsze dla niego byłoby chirurgiczne wycięcie guza, jednak żaden szpital nie podejmie się tak inwazyjnej w tym przypadku metody. Robert chce spróbować za granicą, jednak do tego potrzebuje finansowego wsparcia, gdyż operacja będzie bardzo kosztowna.

25-latek od dziesięciu lat tworzy to, co kocha – muzykę. Pracuje jako Organista w Parafii w dzielnicy Bończyk, a jego największym marzeniem jest zagranie na festiwalu organowym. Jednak aby to osiągnąć musi wrócić do zdrowia. Tymczasem każdy dzień Roberta polega na walce o życie.

Wydatki na leczenie wynoszą 1400 zł miesięcznie, a do tego dochodzi dodatkowy koszt badań, wizyt oraz rehabilitacji, które stanowią spore obciążenie dla Roberta. Nie poddaje się jednak, bo chęć dalszego życia i zwyciężenia z chorobami jest silniejsza.

Pomóżmy mu w tej nierównej i trudnej walce. Liczy się każda złotówka oraz każde udostępnienie. Link do zbiórki znajdziecie tutaj.