Najpierw zostały odkopane, potem przebadane i zakonserwowane. Teraz artefakty odnalezione w trakcie wykopalisk archeologicznych w Mysłowicach wracają do domu.
– Bardzo cieszę się, nie tylko ja, ale również mieszkańcy Mysłowic są bardzo szczęśliwi, że artefakty trafią do Muzeum Miasta Mysłowice, to można powiedzieć obraz dobrej współpracy z miastem Sosnowiec – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Przypomnijmy, że pamiątki zostały wydobyte na powierzchnię podczas prac archeologicznych po tym gdy robotnicy remontujący torowisko linii nr 14 natrafili na kości z cmentarza niegdyś znajdującego się przy Kościele Mariackim.
– Zostały odpowiednio opracowane, odpowiednio przygotowane do ekspozycji. Taka ekspozycja w naszym muzeum miejskim nastąpi – mówi Adam Plackowski, dyrektor Muzeum Miasta Mysłowice.
Tej spodziewać się można prawdodpobnie już w trakcie tegorocznej Industriady. Wśród artefaktów odnalezionych podczas wykopalisk jest wiele perełek.
– Myślę, że takie ciekawe są dwa medaliony szklane. No one niestety na tą styczność z trupią patyną, no nie wyciągnęły w wyniku konserwacji swego piękna, ale nadal są czytelne – mówi Katarzyna Sobota-Liwoch, archeolożka z Pałacu Schoena Muzeum w Sosnowcu.
I mogą zachwycać. Poza medalionami są też krzyżyki, czy monety datowane na drugą połowę XVII w. Pamiątki najpierw trafiły do Sosnowca, bo tam właśnie pracuje Katarzyna Sobota-Liwoch, która sprawowała nadzór archeologiczny nad prowadzoną w Mysłowicach inwestycją.
– Dział archeologii sosnowieckiego muzeum jest najmłodszym działem, a jednak ma wiele tysięcy eksponatów, bo sami również prowadzimy badania archeologiczne na terenie naszego miasta, ale także w całym regionie – komentuje Paweł Dusza, dyrektor Pałac Schoena Muzeum w Sosnowcu.
Na razie artefakty będą mogły znajdować się w Muzeum Miasta Mysłowice przez 10 lat, oczywiście z możliwością wydłużenia tego okresu.