Gościem pierwszego po wakacyjnej przerwie „Muzealnego czwartku” był Bronisław Wątroba, śląski poeta i satyryk. Na wydarzenie wspólnie z Muzeum Miasta Mysłowice zaprosił Ruch Autonomii Śląska.
Bronisław Wątroba pisze już od niemal 20 lat, popularyzując tym samym śląską godkę w literaturze. Podczas wczorajszego spotkania prezentował swoje tomiki i dużo uwagi poświęcił językowi, w jakim tworzy.
– Ja się tym bawię, piszę po śląsku i do rymu już prawie 20 lat. To są fraszki, rymowanki po śląsku i o Śląsku. Gdy ukazał się Nowy Testament po śląsku w tłumaczeniu Gabriela Tobora, tak mnie on wciągnął, że sparafrazowałem cztery ewangelie i Dzieje Apostolskie – opowiada Bronisław Wątroba.
Pandemia nie pozwoliła panu Bronisławowi na szeroką promocję swoich dzieł, dlatego teraz rusza w Śląsk, by opowiadać o swojej twórczości. Zaznacza też, że śląska godka na nowo staje się cennym elementem naszej kultury.
– Śląsko godka zaczyna się rozkręcać, rozwijać. Żyjemy w „wiośnie” śląskiej godki i powoli nawet taka poważniejsza literatura też ukazuje się po śląsku i to jest piękne – podkreśla Bronisław Wątroba.
Ostatnio wspólnie z mysłowickim historykiem Tomaszem Wroną napisał książkę o kołoczu, więc podczas czwartkowego spotkania w muzeum nie zabrakło śląskiego wypieku cukiernika Bernarda Skóroka.