„Jego punkt widzenia, postrzegania świata duchowego, był zawsze intrygujący, był inny, nieprzeciętny i niepokorny i dający wiele do myślenia” – mówi Jagoda Warzecha, uczestniczka spotkania. Podobnych głosów na temat księdza Grzegorza Strzelczyka było więcej. Nic dziwnego, że literackie spotkanie, które zostało zorganizowane w Mysłowickim Ośrodku Kultury, ściągnęło rzeszę publiczności.
[KGVID width=”640″ height=”360″]http://w.itvm.pl/2016/10/amok-literacki.mp4[/KGVID]
Spotkanie z księdzem Strzelczykiem na temat jego książki „Ćwiczenia duszy, rozciąganie mózgu” było pierwszym z nowego, literackiego cyklu Mysłowickiego Ośrodka Kultury.
– Będę się cieszył, jeżeli uda nam się zapewnić w Mysłowicach cykliczność takich spotkań, jeśli zbudujemy stałą grupę odbiorców. Jeśli uda nam się coraz większą publiczność na takich wydarzeniach zgromadzić – mówi Artur Madaliński, dyrektor Mysłowickiego Ośrodka Kultury.
Publikacja księdza Strzelczyka choć porusza trudne tematy i zadaje niełatwe pytania – jak choćby o to, co dzieje się z mózgiem w chwili śmierci i czy wolna wola w ogóle istnieje – spotkała się z dużym zainteresowaniem czytelników. Jak podkreślają uczestnicy pierwszego „aMOKu literackiego”, tego typu spotkania są bardzo potrzebne.
– Myślę, że nie tylko w Mysłowicach. Takie spotkania są potrzebne, bo jest to możliwość spotkania się i porozmawiania. A to spotkanie pokazało, że ludzie mają pytania, wątpliwości i chcą znać odpowiedzi na te pytania – mówi Jagoda Warzecha
Spotkanie w Mysłowickim Ośrodku Kultury, tak jak i książka, przybrało formę rozmowy.
– Czasami rozmowa służy do tego, by podzielić się poglądami z różnych perspektyw, bo każdy z nas jest przywiązany do swojej dyscypliny i do oglądu, który wychodzi z jego perspektywy. A jeszcze są inne nauki zajmujące się tym samym doświadczeniem, tylko pod innym kątem. I ta książka jest o tym, próbuje mówić o doświadczeniu religijnym z dwóch kątów. Opisywać je dwoma językami – mówi ks. Grzegorz Strzelczyk.
Kolejna okazja do udziału w ciekawej dyskusji będzie już za miesiąc. Pod koniec listopada MOK weźmie na tapet książkę o najsłynniejszym polskim himalaiście, Jerzym Kukuczce.
– Mam nadzieję, że jest to dobra prognoza przed kolejnym spotkaniem, kiedy to będziemy rozmawiać o Jerzym Kukuczce. Być może kiedyś w przyszłości będziemy potrzebować do takich spotkań sali widowiskowej Mysłowickiego Ośrodka Kultury, będziemy na to pracować – mówi Artur Madaliński.