Lokal po dawnym sklepie na najbliższy miesiąc przeistoczył się w galerię fotografii, a później będzie miejscem spotkań i rozmów o naszym mieście i jego mieszkańcach. Przy ul. Grunwaldzkiej 8 otwarto wystawę „Mysłowiczanki”, a już niebawem powstanie tu Urban Lab.
Mysłowickie Towarzystwo Historyczne im. Jacoba Lustiga zebrało kilka setek fotografii mieszkanek naszego miasta urodzonych między 1860 a 1960 rokiem. To kobiety, które sporą część życia spędziły w naszym mieście albo były lub nadal są rodowitymi mysłowiczankami. Dzięki zdjęciom m.in. z rodzinnych albumów możemy przyjrzeć się sztuce fotografii czy modzie minionych stuleci, ale przede wszystkim kobietom tworzącym Mysłowice. Każde zdjęcie to także osobna, często przejmująca historia.
– Historii jest tyle, ile zdjęć, czyli ok. 200. Każde zdjęcie można opowiedzieć historycznie całkowicie inaczej, np. mamy tutaj harcerkę z Wesołej, która zginęła w Oświęcimiu, mamy Sonię Horn, która zginęła w Berlinie. Mamy tutaj zespół harcerek, to jest niedawno odkryte zdjęcie, z historii hufca Mysłowice – opowiada Bogusław Polak, prezes Mysłowickiego Towarzystwa Historycznego im. Jacoba Lustiga.
Pani Renata pochodzi z Brzezinki, skąd podczas zaborów wielu mysłowiczan, w tym jej rodzina, musiało uciekać za Przemszę, w stronę Jaworzna i Olkusza. Część z nich nigdy nie wróciła już na swoją ziemię. Na wystawie oglądać można portrety m.in. siostry teściowej i samej teściowej pani Renaty.
– Bardzo dużo na fotografiach rozpoznałam moich znajomych. Ja się czuję tutaj bardzo dobrze, to są moi znajomi, ja po prostu ich kocham i gdy widzę te stare fotografie, czuję się jak u siebie w domu – mam ich bardzo dużo i często oglądam. Po prostu jestem Ślązaczką – podkreśla Renata Cichoń z Mysłowickiego Towarzystwa Historycznego im. Jacoba Lustiga.
Lokal po dawnym sklepie udostępnił pod wystawę Miejski Zarząd Gospodarki Komunalnej w Mysłowicach. Po jej zdjęciu powstaną tu Urban Lab i Cafe Lab, które mają być miejscem, gdzie w swobodnej atmosferze, przy kawie, można porozmawiać z urzędnikami o miejskich sprawach interesujących mysłowiczan.
– Ma być to takie miejsce w przestrzeni miasta, gdzie mieszkańcy niekoniecznie muszą wejść do urzędu, żeby porozmawiać o sprawach, które ich interesują w mieście, gdzie mogą spotkać osoby, które posiadają wiedzę na tematy różnych przepisów czy procedur, które się toczą – tłumaczy Bożena Zając, wicenaczelniczka Wydziału Architektury, Planowania i Strategii Urzędu Miasta Mysłowice.
Wystawę „Mysłowiczanki” do 19 grudnia będzie można oglądać codziennie w witrynie lokalu przy Grunwaldzkiej 8. W soboty i niedziele zupełnie za darmo można wejść do środka i zaznajomić się z większą częścią ekspozycji wraz z krótkimi opisami. Najpóźniej na początku przyszłego roku mysłowiczanie odwiedzą w tym miejscu Urban Lab.