Jak silna może być miłość do najwyższych gór świata, które choć piękne, bywają śmiertelnie niebezpieczne? Czym różni się współczesny himalaizm od warunków, z jakimi musieli mierzyć się alpiniści w okresie PRL-u? Między innymi te wątki zostały poruszone podczas drugiego spotkania literackiego w Mysłowickim Ośrodku Kultury.
[KGVID width=”640″ height=”360″]http://w.itvm.pl/2016/12/kukuczka.mp4[/KGVID]
Podczas drugiego aMOK-u literackiego na tapet wzięto książkę Marcina Pietraszewskiego oraz Dariusza Kortko, która poświęcona jest życiu Jerzego Kukuczki. A dlaczego warto rozmawiać o biografiach?
– Po pierwsze dlatego, że warto w ogóle o książkach rozmawiać. Po drugie dlatego, że warto spotkać się z czyimś życiem, doświadczeniem, a to właśnie w biografiach zapis takiego doświadczenia możemy znaleźć. Po czwarte wreszcie wydaje mi się, że ośrodek kultury jest od tego, żeby rozmawiać, żeby czasami krytycznie analizować rzeczywistość, jaka nas otacza i czasem nawet krytycznie spojrzeć na życie wybitnych ludzi – mówi Artur Madaliński
Spotkanie ściągnęło do Mysłowickiego Ośrodka Kultury rzeszę miłośników gór oraz osób, na których postać Jerzego Kukuczki nadal robi ogromne wrażenie. Wśród gości znalazł się także himalaista Ignacy Walenty Nendza, który z Kukuczką wspinał się na himalajskie szczyty.
– Praca nad książką trwała cały rok, mogliśmy dotrzeć do tego środowiska himalaistów dzięki pomocy pani Cecylii Kukuczki, żony Jurka, oraz jego synów, a także jego przyjaciół. Największej pomocy udzielił nam Walenty Nendza, który nas powoli wprowadzał w to środowisko, a nie było łatwo, bo zaczęliśmy pracować krótko po tragedii na Broad Peaku. Himalaiści podchodzili wtedy do dziennikarzy z niechęcią – mówi Dariusz Kortko
Autorzy nie tylko opowiedzieli o tym, jak wyglądały prace nad książką, ale podczas spotkania nie mogło też zabraknąć dyskusji, a nawet poruszenia spornych tematów.