Wiosną ponownie powraca temat bezmyślnego i bardzo niebezpiecznego wypalania traw. W sobotę (11.03) strażacy z Mysłowic brali udział w akcji gaśniczej przy ulicy Oświęcimskiej.
– Przed godziną 17.00 doszło do pożaru traw w rejonie ul. Oświęcimskiej, spaleniu uległo około 8,5 tys. m2 trawy. Ogień podchodził pod parkujące w pobliżu samochody, a także drzewa i tuje. Pożar gasiły dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej, którym udało się opanować ogień na tyle skutecznie, że żaden z samochodów parkujących w pobliżu nie uległ spaleniu. Udało się także uratować tuje i drzewa, które znajdowały się w zasięgu ognia – mówi mł. bryg. Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy mysłowickiej straży pożarnej
Wypalanie traw to ogromne zagrożenie dla lasów i zabudowań. Trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, że każda interwencja straży pożarnej to zaangażowanie strażaków do akcji gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków a w tym samym czasie mogą być potrzebni w innym miejscu.
Za ponad 94% przyczyn powstania pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek, nadal bowiem od pokoleń wśród wielu rolników panuje przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Nic bardziej mylnego. Wypalaniu traw towarzyszy błędne przekonanie, że po wypaleniu trawy po zimie, szybko odrośnie nowa zieleń, a my przy tym nie musimy poświęcać czasu i pieniędzy na skoszenie starej trawy. Jednak wypalanie powoduje, że ziemia się wyjaławia i po kilku latach takiego procesu możemy zapomnieć o pięknej zieleni.
Ponadto przy wypalaniu traw niszczona jest przyroda. Dla świata przyrody wypalanie traw to prawdziwa katastrofa ekologiczna – w ogniu giną rośliny i żyjące w jej zakamarkach zwierzęta.
Wypalanie traw to także ofiary w ludziach – niejednokrotnie zdarzało się, że osoba podpalająca trawy sama ginęła od płomieni lub dymu. Dzieje się tak, ponieważ ludzie nie zdają sobie sprawy, w jak szybkim tempie przy wietrznej pogodzie rozprzestrzenia się ogień i towarzyszący mu dym, uniemożliwiając ucieczkę podpalaczowi.
Ogień stanowi także zagrożenie dla znajdujących się w pobliżu płonących nieużytków nieruchomości – przy wietrznej pogodzie łuna ognia szybko podchodzi pod domy mieszkalne, siedziby firm, czy inne obiekty w których przebywają ludzie, często nieświadomi zagrożenia.