To wyśmienity sezon dla juniorek Silesii Volley. Nasze młode siatkarki kilka tygodni temu zdobyły tytuł wicemistrzyń Śląska, a lada dzień powalczą o awans do finałów mistrzostw Polski.
– Po dość emocjonującym i zaciętym spotkaniu niestety ulegliśmy zespołowi z Żywca w samej końcówce, w pięciosetowym meczu. No ale wywalczyliśmy srebrne medale, tak że naprawdę jesteśmy z tego dumni, bo jest to medal po 10 latach chyba dla Mysłowic w rozgrywkach młodzieżowych, jeśli chodzi o juniorki, no i dzięki temu uzyskaliśmy automatyczny awans do rozgrywek mistrzostw Polski – mówi Mateusz Gawenda, trener Silesii Volley Mysłowice.
Juniorki Silesii już drugi rok z rzędu znalazły się w wojewódzkiej czołówce i po raz kolejny rywalizują z zespołami z całego kraju. W ćwierćfinałach w lubuskim Kożuchowie silesianki wygrały trzy ze swoich czterech spotkań, dzięki czemu już 23 lutego zameldują się w Stężycy na Kaszubach w półfinałach mistrzostw Polski.
– Plan: pokazać się z jak najlepszej strony oczywiście, pokazać, że jesteśmy drużyną co prawda z krótkim stażem, bo gramy dopiero pierwszy sezon razem, ale że udało nam się zbudować fajną ekipę i że naprawdę jesteśmy w stanie osiągnąć bardzo dużo – zapowiada Zuzanna Waja, kapitanka drużyny juniorskiej Silesii Volley.
Pierwszy półfinałowy pojedynek Silesia Volley odbędzie w piątek o godz. 18:30 z zespołem KS-u Pałac Bydgoszcz. Rywalkami naszych siatkarek będą także zawodniczki GKS-u Wieżyca 2011 Politechnika Gdańska Stężyca i Volley Wrocław.
– Ja myślę, że najwięcej tym dziewczynom młodszym, które grają w juniorkach, daje to, że mogą trenować razem z zespołem seniorskim. Część z nich nawet gra w pierwszym składzie, dostaje szansę na grę w rozgrywkach drugoligowych i to się też przekłada na rozgrywki juniorskie, dlatego możemy też rywalizować, myślę, z tymi znacznie bardziej utytułowanymi zespołami, jeśli chodzi o rozgrywki młodzieżowe – podkreśla Mateusz Gawenda.
– Jesteśmy już w półfinałach mistrzostw Polski, więc trzeba pamiętać, że poprzeczka jest już bardzo wysoko, nie ma takiego czegoś, jak słabe drużyny, bo jednak jesteśmy wśród szesnastki najlepszych drużyn. Tak że na pewno nie będzie łatwo, nie nastawiamy się na to, że przyjdzie nam to z łatwością, żeby wygrać jakiś mecz, tylko że będziemy musiały pokazać swój charakter i zostawić serducho na boisku – komentuje Zuzanna Waja.
Finał siatkarskich mistrzostw Polski juniorek zaplanowany jest na drugi weekend marca. Już za kilka dni dowiemy się, czy mysłowiczanki znajdą się wśród ośmiu najlepszych zespołów, które będą rywalizować o tytuł mistrzyń Polski.