Gdyby nie on, mysłowicka siatkówka wyglądałaby dziś zupełnie inaczej. Po tragicznej śmierci Stanisława Padlewskiego w 2002 r., od 19 lat odbywa się w naszym mieście siatkarski memoriał jego imienia. Nie inaczej było w tym roku.

– Siatkówka w Mysłowicach jest wyłącznie z nim związana, to on rozpoczął całą przygodę gdzieś tam w latach 70., jeszcze jako Lechia 06 – mówi Sebastian Michalak, wychowanek Stanisława Padlewskiego, prezes Silesii Volley.

Dziś w naszym mieście siatkarską tradycję kontynuują rzesze młodych ludzi, przede wszystkim dziewcząt, i to właśnie one rywalizowały podczas turniejów w ramach memoriału. Pierwszego dnia oglądaliśmy na parkiecie najmłodsze, 11- i 12-letnie zawodniczki. Drugi dzień należał do młodziczek i juniorek, a trzeci do seniorek. Memoriał im. Stanisława Padlewskiego co roku pozwala sprawdzić ich przygotowanie do nadchodzącego sezonu. W tym roku zawodniczki z Mysłowic wypadły świetnie. Zwycięstwo odniosła m.in. seniorska drużyna Silesii Volley.

– Pół miesiąca do rozpoczęcia ligi. Jest połowa składu z poprzedniego sezonu, połowa składu jest nowa, dziewczyny przyszły z różnych klubów, więc potrzebujemy też czasu, żeby się zgrać, ale myślę, że wynik wskazuje też na to, że wszystko zmierza ku dobremu – mówi Magdalena Kaszuba, kapitan Silesii Volley.

Wyniki to jedno, ale najważniejsze, by gra najzwyczajniej w świecie sprawiała im przyjemność. Tego samego zdania był Stanisław Padlewski, pedagog, prezydent, trener i twórca żeńskiej siatkówki w Mysłowicach.